Za nami czwarta niedziela rozgrywek Ligowiec Weekend. W ekstraklasie dużo emocji przyniosła rywalizacja Radico z Orlikiem Mokotów, pierwsze punkty trafiły na konto Hmmm FC, a zawodnicy SND rozprawili się ze Służewcem. Pierwsza liga pokazała wyższość FC Hanoi nad FC KAC-em oraz zwycięski, choć ciężki, krok do zwycięstwa FC InterTeamu.

Zapraszamy na podsumowanie zmagań z dnia 15 maja.

W ekstraklasie na przywitanie zobaczyliśmy pojedynek SND ze Służewcem. Od początku wymiana ciosów z której lepiej wyszli gospodarze i otworzyli wynik w 9 minucie. Do przerwy duża liczba strzałów, ale bramki tylko padały dla SND. Druga odsłona rozgrywana pod czujnym okiem „Dziadka” była potwierdzeniem dobrej gry gospodarzy. Rywale próbowali, ale ten dzień nie był ich. Gospodarze drugi raz z rzędu inkasują komplet oczek i pokazują, że drzemie w nich potencjał.
Kolejne emocje, i to dużo za duże, towarzyszyły podczas rywalizacji o najwyższe miejsca w tabeli. Radico podejmowało Orlika Mokotów i co tu dużo mówić. Rywalizacja szła na całego, od początku szybkie akcje, szukanie swoich okazji, częste zatrudnianie bramkarzy i piłki lądujące w siatkach. I to seriami. Zmienność wyniku podkreślała emocje, które pod koniec zawodów wymknęły się z pod kontroli i mieliśmy niepotrzebne zamieszanie, które popsuło widowisko. Do przerwy remisowe 2:2, po zmianie stron dwa szybkie gole Orlika i prowadzenie 2:4. Mocna odpowiedź Radico i sytuacja odwrócona na tyle, że goście muszą gonić wynik. Pogoń za punktami udała się i doprowadzają w 46 minucie do remisu. Jednak przy odrobinie dokładności ze strony gospodarzy było by to nie możliwe, a tak wicemistrzowie z rzutu karnego ustalają wynik na 5:6.
Następnie na murawie pojawili się zawodnicy Hmmm FC i Cervinus i rozpoczęła się walka o „otwarcie kont” obu ekip. Zieloni ze swoją determinacją, goście waleczni i nie musieliśmy długo czekać na pierwsze trafienie. Te przyszło w 6 minucie za sprawą Kamila Lewszuka. Rywale nie zamierzali odpuszczać i już w 15 minucie wyszli na prowadzenie, którego nie utrzymali do przerwy. Drużyny schodziły na przerwę z remisem 2:2, a w drugiej odsłonie czekał nas festiwal bramek. Balcer z Cichockim wyprowadzili swoich w 38 minucie na 3:5 i zmierzali ku pierwszej wygranej. Jednak Hmmm FC wyciągnęło wnioski z ostatniego spotkania i tym razem końcówka meczu należała do nich. Przebudził się Marek Urawski i zafundował sobie hattricka, a swojej ekipie oczekiwane 3 punkty.

SND vs Służewiec 8:1
Radico vs Orlik Mokotów 5:6
Hmmm FC vs CervinusS 7:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2022-ligowiec-weekend/ekstraklasa

W pierwszej lidze spokojniej, ale emocji nie zabrakło, a co za tym idzie bramek też. Na początek AZS PJATK sprawdził formę Nam Dinh i wyszedł z tego z pierwszym wiosennym kompletem punktów. Mecz do przerwy wyrównany, z delikatną przewagą gospodarzy, która po przerwie była bardziej widoczna. Rywal walecznie próbował odmienić losy spotkania, jednak tego dnia na wiele nie mogli sobie pozwolić. Kolejny raz zeszli z boiska pokonani, a Akademicy z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej.
Następna rywalizacja pomiędzy Polisquadem i Sielce Squad była wyrównana, a decydujące ciosy zadane zostały przez ekipę Cendrowskiego w ostatnich trzech minutach. Wówczas z wyniku remisowego wyszli na spokojne prowadzenie i nie oddali go do końcowego gwizdka. Do tego momentu dużo się działo i mogło być różnie. Bo ani jedni ani drudzy nie zamierzali oddać rywalom pola gry i punktów. Jednak doświadczenie zaowocowało i gospodarze z remisu 4:4, jaki widniał w 46 minucie na tablicy wyników, zrobili 7:4 i zainkasowali całą pulę meczową.
Dalej otrzymaliśmy mecz FC Hanoi z FC KAC-em, w którym od początku ton grze nadawali Ci pierwsi. Mądrze rozgrywane akcje, z wykorzystaniem bramkarza, przyspieszanie i dokładne wyprowadzanie akcji okazało się dobrą receptą na sukces. Rywale byli zbyt wolni, gubili krycie i kolejne bramki, co dało trzy punkty liderowi, który ustawił sobie mecz już w pierwszej połowie (5:1). Druga odsłona była dopełnieniem formalności przez gospodarzy, choć "piwni" szukali swoich okazji.
Pojedynek Kokosy z Uwiąd Starczy był wyrównany od początku do końca. Szybkie dwie bramki w 4 minucie i mieliśmy 1:1. Następnie akcje przenosiły się z pod jednego po drugie pole karne. W drugiej połowie więcej trafień. Na prowadzenie w 28 minucie  wyprowadził Kokosów Adam Pawłowicz i jak się okazało, było to ich ostatnie trafienie tego dnia. Rywale próbowali odmienić losy spotkania, ale dopiero w 38 minucie doprowadzili do remisu. 5 minut później już prowadzili i ten stan utrzymali do ostatniego gwizdka, czym przypisali sobie trzy punkty.
Ostatnia batalia niedzielnego dnia była dziełem FC InterTeam i Corston Wankers. Dobrze w mecze weszli goście, kierowani przez Pawła Seluka zaaplikowali rywalom dwie bramki i od 6 minuty było 0:2. Rywale mimo okazji nie potrafili znaleźć drogi do bramki Matteo Tullio. Dopiero jedna z ostatnich akcji pierwszej odsłony znalazła drogę do siatki i taka bramka do szatni dodała im skrzydeł. W drugiej połowie więcej do powiedzenie mieli gospodarze, którzy trzykrotnie pod rząd trafili do siatki, rywal odpowiedział raz i było 4:3. Kropkę nad „i” w 49 minucie postawił Roman Starykh i zawody zakończone zostały rezultatem 5:3.

AZS PJATK vs Nam Dinh 10:4
Polisquad vs Sielce Squad 7:4
FC Hanoi vs FC K.A.C. 7:1
Kokosy vs Uwiąd Starczy 2:3
FC InterTeam vs Corston Wankers 5:3
https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2022-ligowiec-weekend/i-liga