Weekendowe zmagania przypisane na dzień 12 czerwca przyniosły pierwsze rozstrzygnięcia i to od razu mistrzowskie. W ekstraklasie Orlik Mokotów czekał na mecz ze Służewcem, którego celem był mistrzowski tron, natomiast w pierwszej lidze w bezpośredniej walce o najważniejsze trofeum starli się FC Hanoi i Uwiąd Starczy. W jednym i drugim przypadku górą byli gospodarze zawodów. Orlik otrzymał „darmowe” punkty i powrócił na mistrzowski tron, a zawodnicy FC Hanoi po wyrównanej walce sięgnęli po najwyższe pierwszoligowe laury. Gratulujemy zwycięzcom i zapraszamy na podsumowanie niedzielnych wydarzeń jakie miały miejsce przy Piaseczyńskiej.

W ekstraklasie, zanim na dobre zaczeła się rywalizacja przyszła wiadomość, że Służewiec nie stawi się na mecz z Orlikiem Mokotów, czym oddał mecz bez walki. To spowodowało, że ekipa Patryka Borowskiego powróciła po sezonowej przerwie na mistrzowski tron. Brawo Panowie! Gratulujemy.
Na boisku natomiast pojawili się odradzający jak Feniks z popiołu AB MED-Serwis i Hmmm FC. Mecz od początku był ciekawy i dość skuteczny. Przynajmniej dla gospodarzy, którzy już w 4 minucie prowadzili 2:0 po celnych trafieniach Jabłońskiego. Kolejne minuty rywalizacji były zacięte, a do przerwy rywale zdołali wbić kontaktową brmakę, co spowodowało, że drugie dwadzieścia minut zapowiadało się jeszcze bardziej emocjonująco. I tak było. Próby na zmianę wyniku z każdej ze stron, swoje pokazali bramkarze, jednak lepiej ustawione celowniki czerwonych dały im kolejne powody do radości. Hattricka uzupełnił Jabłoński, swoje dołożył Michalik i przy odpowiedzi Jaworskiego zielonym nie udało się z tego m,eczu nic więcej wycisnąć. 5:2 i trzy kolejne punkty trafiają na konto gospodarzy, co pozwala im na wyprzedzenie rywala w tabeli.
Kolejne starcie o ligowe punkty było dziełem Cervinusa, którzy szukają swojej punktowej szansy, a za rywala mieli SND. Ekipa w niebieskich strojach, myśląca o medalowej pozycji, nie mogła tego meczu przegrać i z takim nastawieniem wyszli na boisko. Efekt? Szybkie objęcie prowadzenia, bo już w 4 minucie, i kontynuacja strzeleckich umijętności. Trzy kolejne piłki ląduja w bramce Jakuba Stępnia i przy dobrej obronnej grze pierwszy kwadrans zamykają wynikiem 0:4. Rywal jednak nie próżnuje, szuka swoich okazji i takie znajduje jeszcze przed przerwą. Klan Cichockich w 21 i 25 minucie daje dwa trafienia i do przerwy już tylko 2:4. Zmiana stron wpływa korzystniej na gospodarzy, którzy doprowadzają do remisu (38'). SND stara się odpowiedzieć, przyspiesza swoje akcje i przynosi to skutek. W osttanich 10 minutach to oni ponowie trafiają i to aż 4 razy. Śpiewak z Sawickim załatwiają sprawę celnymi zagraniami i zespół może cieszyć się z komletu punktów.
W tym samym czasie na boisku „B” zawody rozgrywalły drużyny Boca Juniors i Radico. Mecz o medalowym smaku był rozgrywany uważnie, drużyny szukały swoich okazji, które dopiero od 10 minuty zamieniali na bramki. Wynik otwiera Quang Ngo i zaczyna się lepszy fragmenty gry jegodrużyny. Zawodnicy w żółtych trykotach podnoszą wynik na 0:3, by po tym dać się zaskoczyć rywalom. Ci na minutę przed przerwą łąpią kontakt, jednak chwilę później dają się zaskoczyć i po pierwszej połowie mamy 2:4. Druga część gry w początkowej fazie podobna do początku meczu, bez bramek, uważnie z ciągłymi próbami do zmiany rezultatu. Ta sztuka udaj się gościom, trzy bramki pomiedzy 40 i 43 minutą, pozwalają odskoczyć. Boca nie odpuszcza i przeprwadza dobre ataki, zmniejszając wynik do stanu 5:7 na trzy minuty przed końcowym gwizdkiem. Do poprawy rezultatu zabrakło czasu i Radico zwycięża w tej konfrontacji pozostaje w walce o srebro.
Ostatnim aspeltem futbolwoej rywalizacji był pojedynek Spowolnionych z Inter Europolem-Piekarnią Szwajcarską. Emocji, walki i bramek nie zabrakło podczas całych 50 minut gry. Drużyny od początku szukały swoich okazji, bramkarze mieli pełne ręce roboty, a pierwsza bramka padła w 13 minucie dla gości. Ci skrupulatnie dążyli do podniesienia rezultatu i w 17 oraz 18 minucie było już 0:3. Szybka odpowiedź dobrze grającego rywala pozwoliła zmniejszyć straty, a na przerwę drużyny schdziły ze stanem 3:4. Druga połowa nie odbiegała od pierwszej. Dużo okazji i Stoch w 28 minucie doprowadza do remisu. U rywali dobrze rozdzielał piłki Tomek Piórkowski, szukał swoich kolegów i sam też pokusił się o trafienie (34'). Wówczas na zegarze wyświetlił się wynik 3:5. Kolejne minuty pokazały ,że jednym i drugim zależy na zwycięstwie. Spowolnieni gonili wynik, jednak odpowiedź Piekarzy była skurteczna, czym nie pozwolili na stratę choćby punktu. Dwie ostatnie minuty to przypieczętowanie zwycięstwa przez gości i 5:8 po dość ciekawym meczu.

Orlik Mokotów vs Służewiec 3:0
AB MED-Serwis vs Hmmm FC 5:2
Cervinus vs SND 4:8
Boca Juniors vs Radico 5:7
Spowolnieni vs Inter Europol-Piekarnia Szwajcarska 5:8
https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2022-ligowiec-weekend/ekstraklasa

Na pierwszoligowym boisku na dzień dobry zameldowali się zawodnicy FC Hanoi i Uwiądu Starczego. Rzut oka na tabelę i jasne było, że w tej rywalizacji walka będzie o mistrzowski tytuł. Gospodarzom zwycięstwo dawało tytuł, więc zabrali się szybko za realizację tego zadania. W pierwszym kwadransie gry przwagę swoją udokumentowali trzema trafieniami. Rywal zdołał odpowiedzieć w 21 minucie, czym Dach wlał nadzieję w swoich. Jednak Mario nie pozostał dłużny i dwie minuty później ustalił wynik pierwszej połowy na 4:1. Dość znacząca przewaga na boisku oraz w bramkach dawała spokój w ekipie FC Hanoi. Goście wiedzieli że muszą zaatakować i takie próby podjeli. Jednak dobrze funkjonująca obrona rywala nie pozwalała im na wiele. Dopiero na 4 minuty przed końcowym gwizdkiem udaje im się wbić gola i idąc za ciosem chwilę później trafiają po raz trzeci. Bramka kontakowa, trzy minuty do końca, atmosfera napięta, a wynik nie zmienił się w żadną ze stron. Tym samym 4:3 dla FC Hanoi i mistrzostwo trafia w ich ręce. Brawo Panowie!
Po pierwszym meczu czekał nas kolejny, w którym mieliśmy pretendenta do medali. Mowa tu o AZS PJATK, który musiał sprostać walecznej ekipie Sielce Squad. I na wstępie wielkie brawa dla nich, bo nie skorzystali z okazji gry w przewadze jaka się nadażyła w związku z brakiem kompletu graczy u rywala, tylko wycofali u siebie i w równej liczbie walczyli przez cały mecz. Składy zostały uzupełnione po kilku minutach, a pojedynek w pierwszej połowie był żywiołowy, szybki i z mnóstwem strzałów. Wynik do przerwy tylko 1:1, w czym zasługa duża bramkarza Ryńskiego – nie tylko dobrze łapał ale i strzelił gola!. Po zmianie stron ponownie prowadzenie uzyskuje Sielce Squad i w tej samej minucie je traci. Dalsza część gry bardziej trafna dla Akademików, którzy wykorzystują błędy w obronie i trzykrotnie pokonuja wspomnianego już Ryńskiego. Na sam koniec meczu Sielce zrywają się do ataku, dwie bramki w minutę i po raz kolejny oddają punkty, które były tak blisko. AZS pozostaje w walce o srebro, a zawodnikom polecamy wcześniejsze pojawiania się na zawodach!
W meczu Nam Dinh z FC InterTeam faworyt nie zawiódł i sprostał walcznej ekipie gospodarzy, którzy popełnili zbyt dużo błędów by myśleć choćby o punkcie. Te dobrze wykorzystali Karacz i Lavriv, co dało im w 12 minucie trzy bramkowe prowadzenie. Do przerwy zrobiło się 1:3, a po niej Nguyen Thien wbił kontakotowego gola, co przebudziło gości. Kolejne bramki z jednej i drugiej strony, przy czym „pomarańczowi” mieli lepiej ustawione celowniki i częściej piłka wpadała do bramki przeciwnika. Wynik został ustalony w 44 minucie (4:8) i mimo szans jakie jeszcze się pojawiały nic nie zmieniło się. Trzy punkty zasilają konto FC InterTeamu, którzy mając tyle samo punktów co Uwiąd Starczy i AZS PJATK pozstają w walce o medale. W tym momencie są na brązowej pozycji.
Pojedynek FC KAC z Kokosami nie był obarczony walką o trofea, druzyny skupiły się na wymianie ciosów, błędach i faulach. Trzy z nich dały rzuty karne, jednak dwa tylko zamienione zostały na bramki. Pierwsza szansa zaprzepaszczona została przez gospodarzy, którzy przy stanie 0:0 nie zdołali pokonać bramkarza rywala. W odpowiedzi dostali dwie bramki (12' i 13') i musieli gonić wynik. Misję rozpoczeli od strzału z rzutu karnego, a remis zapewniło trafienie Grynowieckiego w 20 minucie. I tak do przerwy remis 2:2. Zmiana stron nie zmieniła obrazu gry. Sytuacje z każdej ze stron, a bramek jak na lekarstwo. Na prowadzenie piwnych wyprowadza Śledziak, podwyższa Osiński i kiedy wydawało się, że wynik spokojnie dowiozą do końca, Franczuk robi karnego i zamiast bronić robi „show”. 4:3 i dwie minuty do końca, które w ostatecznym rozrachunu niczego nie zmieniają i punkty trafiaja na konto ekipy Kowala.
Pierwszoligowe zmagania kończyła rywalizacja Corston Wankers z Polisquadem. Dla ekipy Cendra były to ważne zwody, gdyż zwycięstwo utrzymywało szansę na medalowe zakończenie wiosny. Od początku nieznacznie przeważali nad rywalem, próbowali ułożyć mecz pod siebie, czego potwierdzeniem bramka jaka wpadła w 4 minucie. Gospodarze nie ułatwiali im zadania, wykorzystywali wysoko wysuniętego Gębskiego, który kilka minut później wyrównał. Do przerwy bramka padła jeszcze jedna, dla gości, i ponownie na listę wpisał się Jamorski, dziś pełniocy rolę bramkarza! Drugie 25 minut gry podobne do pierwszych. Corstoni mimo wielu okazji tylko raz znaleźli drogę do bramki Polisquadu (48'), natomiast wcześniej stracili dwie i ciężko było im zagrozić dobrze grającym przeciwnikom. Końcowy rezultat 2:4 daje szansę, minimalną ale jednak, gościom na zrobienie dobrego wyniku w tym sezonie. Przed nimi bezpośrednia walka z FC InterTeamem. Co przyniesie? Boisko pokaże!

FC Hanoi vs Uwiąd Starczy 4:3
Sielce Squad vs AZS PJATK 4:5
Nam Dinh vs FC InterTeam 4:8
FC K.A.C. vs Kokosy 4:3
Corston Wankers vs Polisquad 2:4
https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2022-ligowiec-weekend/i-liga


Zapraszamy do grania w okresie letnim i przypominamy o trwających zapisach:
- liga z meczami w tygodniu;
- wynajem boisk;
- sparingi z innymi drużynami.

To wszystko dla Was w lipcu i sierpniu na dolnej Warszawiance!

Więcej informacji bit.ly/3PG9iPY oraz pod numerem telefonu  514-444-010