Za nami ostatnia kolejka rundy zasadniczej rozgrywek Ligowiec Oldboys. Wiemy już niemal wszystko, ale do rozegrania pozostało nam jeszcze jedno starcie, po którym poznamy pełny skład grupy mistrzowskiej i spadkowej. Niemniej skupmy się na najważniejszych wydarzeniach z minionego tygodnia. LGB w swojej podwójnej kolejce grało ze zmiennym szczęściem, ale dopięło swego, awansując z drugiej pozycji do TOP4. Ważny krok w tym kierunku zrobili też Pajda Chleba Oldboys Warszawa oraz Old But Good. A Dziadki z Panattoni? Jak to oni, jak zwykle wygrali. Zapraszamy na podsumowanie siódmej serii zmagań w Ligowiec Oldboys!

Starcia w Oldboyach rozpoczęliśmy w środę, gdzie nie lada wyzwanie czekało na LGB. Dwa mecze oddzielone niecałą godziną przerwy. W pierwszym starciu zawodnicy LGB postawili stempel na awansie do TOP4, pokonując Polisquad Oldboys 3:2. W zasadzie od początku do końca było to niezwykle zacięte widowisko. Zaczęło się od dwóch trafień dla „granatowo-białych” (Karol Podobiński i Tomasz Supranowicz), ale potem odpowiedział niezawodny Robert Cendrowski. Tuż przed końcem pierwszej odsłony Podobiński po raz drugi wpisał się na listę strzelców i do przerwy było 3:1. Mimo naporu rywali wynik ten utrzymywał się aż do niemal samego finiszu. Wtedy to „niebiescy”, dodamy, że grający w osłabieniu, za sprawą Cendrowskiego zmniejszyli straty na 3:2. Na więcej jednak zabrakło czasu i ostatecznie trzy punkty powędrowały do ekipy Kacpra Mościckiego, co dało im awans do grupy mistrzowskiej. Potem LGB mierzyło się z Old But Good i tutaj już rozprężenie albo zmęczenie dało znać o sobie. Oczywiście klasa rywala zrobiła też swoje. Rywale prowadzeni przez trio Krzysztof Jozefiak, Tomasz Zdrojewski i Andrzej Ryś bez problemów wypunktowali przeciwnika, triumfując 3:9. Były to naprawdę dobre zawody w ich wykonaniu, nie brakło koronkowych akcji i efektownych bramek. I, co najważniejsze, w konsekwencji to zwycięstwo otworzyło szansę do wejścia do czołowej czwórki, ale będziemy musieli jeszcze poczekać do najbliższej środy, by poznać szczegóły. Pajda Chleba Oldboys Warszawa także ma w planie walkę o medale. Żeby tak się stało Bartek Podobas i jego świta musieli zgarnąć komplet oczek w swoich ostatnich dwóch potyczkach. Pierwszy krok został wykonany w dobrym stylu. Po naprawdę dobrym spotkaniu w ich wykonaniu pokonali Tequila Oldboys 0:5. Był to przede wszystkim popis Grzegorza Dryki (hattrick), ale na wielkie słowa uznania zasłużył ich golkiper Andrzej Groszkowski, który nie tylko zachował czyste konto, ale też zachwycił kilkoma interwencjami. I między innymi dzięki temu Pajda pozostaje w wyścigu o medale.. Musi „tylko” w zaległym meczu ograć Dziadków z Panattoni. A jak wiadomo, jest to niezwykle trudne. Dziadki w swoim starciu ograli CMK Oldboys 12:5. CMK stawili się w ledwie sześć osób, ale naprawdę dzielnie walczyli i były momenty, gdy nie ustępowali przeciwnikowi. Zwłaszcza Artur Baranowski spisywał się znakomicie. Lecz lider, jak to lider, po raz kolejny triumfował i dzięki duetowi Paweł Staniszewski – Adam Majewski powiększył swoje konto bramkowe.

LGB vs Polisquad Oldboys 3:2
Old But Good vs LGB 9:3
Tequila Oldboys vs Pajda Chleba Oldboys Warszawa 0:5
Dziadki z Panattoni vs CMK Oldboys 12:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2022-ligowiec-oldboys-35/ekstraklasa