Za nami trzecia tura emocji w rozgrywkach weekendowych. W Ekstraklasie po arcy ważnym zwycięstwie z AZS PJATK liderem z kompletem oczek zostali, dość niespodziewanie, zawodnicy DMN Yebañsk. Formą błysnęli też ERGO Technology & Services S.A., którzy pokonali Inter Europol. W I Lidze z kolei po niezwykle emocjonującym meczu na szczycie Fennecs okazali się lepsi od Cervinusa. Sporą sensację sprawili za to SND II, którzy zwyciężyli z WARRIORS-REAL. A to oczywiście nie wszystko, co się działo w minioną już niedzielę, zatem z tego miejsca zapraszamy na podsumowanie 3. kolejki w Ligowiec Weekend!

Na początek trzeciej kolejki Ekstraklasy los skojarzył ze sobą AZS PJATK i DMN Yebañsk. Mimo lepszego startu (trafienie Norberta Strachoty w 120 sekundzie), to Akademicy do szatni schodzili ze skromną przewagą 2:1. Po wznowieniu gry do ataku ruszyli DMN i między 34 a 44 minutą kierowani przez Michała Pośniaka zdołali wbić oponentom trzy sztuki. I był to kluczowy moment tych zawodów. AZS co prawda dość szybko zbliżył się na 3:4, ale na finiszu goście jeszcze dwukrotnie odnajdywali drogę do siatki, wygrywając 4:6. A to dało im pozycję lidera po trzech seriach gier.

Następnie na placu zameldowali się Chwast Lotosu oraz FC InterTeam. Po pierwszej części dość nieoczekiwanie górą był beniaminek (0:2), ale w drugiej Biało-zieloni zaatakowali odważniej, co miało odzwierciedlenie w rezultacie. Tą ofensywą kierował najlepszy na murawie Marek Kondziółka, który w pełni zrehabilitował się za dość przypadkowego „swojaka”. Kondziółka w 29 minucie dał asystę, potem mieliśmy kolejnego samobója i zrobiła się 2:2, a po 37 minutach Chwast po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie (3:2). W końcówce gospodarze dołożyli jeszcze dwa gole i dzięki temu wygrali 5:2 z ambitnie walczącym Interem.

W meczu Powiewu Czarnobyla z FC Oldboys na pierwszą bramkę nie musieliśmy czekać zbyt długo, gdyż już w 7 minucie na listę strzelców wpisał się niezawodny Tu Neymar. W odpowiedzi duet Mateusz Przystupa – Piotr Stępień zakasał rękawy i Powiew jeszcze przed przerwą zdołał wypracować sobie przewagę 3:1. Odboje próbowali się odgryzać, ale na ich drodze za każdym razem stawał fantastycznie dysponowany golkiper Konrad Jaworki. A dodatkowo jego koledzy z pola także nie zawodzili, dokładając kolejne dwie bramki (5:1). FC Oldboys zdołali odgryźć się tylko raz i finalnie musieli uznać wyższość przeciwników. Powiew Czarnobyla zwyciężył 5:2, zaliczając historyczne pierwsze trzy punkty w naszych rozgrywkach.

Na sam koniec obejrzeliśmy wielki hit spotkanie Interu Europol z ERGO Technology & Services S.A.. Po pierwszej odsłonie w bardziej korzystnym położeniu znalazło się ERGO (1:3), ale po pół godzinie gry Inter zbliżył się na 2:3. Lecz Granatowi mieli tego dnia w składzie Marka Wójcika z Piotrem Kalinowski. Dzięki współpracy tej dwójki zrobiło się dość szybko 2:5, ale, po niemal natychmiastowym dublecie Michała Marca, mieliśmy już tylko 4:5. W 46 minucie MVP tych zawodów Piotr Kalinowski po raz trzeci w tej emocjonującej batalii znalazł drogę do siatki i ERGO podwyższyło na 4:6. Mimo okazji z obu stron tez rezultat już się nie zmienił. Goście po tym niezwykle ważnym triumfie wskoczyli na pozycję wicelidera, spychając Inter Europol na trzecią lokatę.

 

AZS PJATK vs DMN Yebañsk 3:6

Chwast Lotosu vs FC InterTeam 5:2

Powiew Czarnobyla vs FC Oldboys 5:2

Chaos Mokotów vs SND 0:3 (w.o.)

Inter Europol vs ERGO Technology & Services S.A. 4:6

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-weekend/ekstraklasa

 

Pora na I Ligę, gdzie trzecią turę zaczęliśmy od The Villa i FC Football Team. I tu, od razu uprzedzimy, byliśmy świadkami całkowicie jednostronnego widowiska. Goście kierowani przez duet Wojtek Zaniewski – Michał Drosio już po pierwszej odsłonie załatwili sprawę (1:5), a w drugiej kontynuowali dzieło zniszczenia. Villans, nawet jak atakowali, to zazwyczaj zaporą nie do przejścia dla nich był golkiper Rajdmund Skalski, którego udało się pokonać tylko dwa razy w całym meczu. Football Team zaś dołożył jeszcze sześć trafień po wznowieniu gry, w ostatecznym rozrachunku triumfując aż 2:11.

Znacznie bardziej wyrównane było starcie pomiędzy FC REVIVAL i Kokosami. W pierwszych 25 minutach obie załogi wbiły sobie po sztuce (bramki Władysława Kuszczowa i Abdelali), a po zmianie stron obraz gry nie zmienił się za bardzo. Na kwadrans przed ostatnią syreną na 1:2 trafili Fioletowi, ale FC R w 44 minucie zdołali wyrównać. I mogli nawet zadać decydujące uderzenie, ale świetnie między słupkami spisywał się Mateusz Błaszczyk. A dodatkowo Kokosam udało się rzutem na taśmę, w 50 minucie, zdobyć gola na wagę zwycięstwa 2:3.

Następnie na placu zameldowali się FC TAURI oraz Gentleman. Już w 1 minucie wynik otworzył Łukasz Maliszewski, ale odpowiedź załogi ze Stegien była zabójcza. Dzięki współpracy duetu Piotr Gołębiewski – Emin Minshid po pierwszej połowie było 1:5, ale w drugiej obejrzeliśmy bardziej zacięte widowisko. FC T próbowali się odgryzać, ale jeszcze bardziej skuteczni byli Gentlemani (a tak naprawdę to najlepszy na murawie Minshid) i to zaowocowało w pełni zasłużoną victorią 3:8.

W meczu na szczycie pomiędzy Fennecs i Cervinusa spodziewaliśmy się ogromnych emocji i tu trzeba przyznać, że nie zawiedliśmy się, gdyż obie brygady stworzyły kapitalne widowisko. Do przerwy wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, akcje przesuwały się jednej bramki pod drugą, co miało swoje odzwierciedlenie w rezultacie (4:4). W 32 minucie znakomicie dysponowany Krystian Sutkowski strzelił na 4:5, ale drużyna z Algierii nie poddawała się i dowodzona przez Aita Ouhayoune Tarika odrobiła straty z nawiązką i po 41 minutach zrobiło się 8:5. Na samym finiszu Bordowi zbliżyli się na 8:7, ale na więcej zabrakło im czasu. Stąd też po tej prestiżowej batalii samodzielnym liderem został Fennecs.

Na sam koniec czekała nas rywalizacja SND II z WARRIORS-REAL. Tu w roli faworyta wystąpili Wojownicy, ale to zespół znad Dolinki już na starcie zdołał wypracować sobie przewagę 3:0 (w czym największy udział miał Kuba Kwaśniewski. Warriors dość szybko zniwelowali straty do 3:2, ale w 24 minucie gola do szatni zdobył nie kto inny jak Kwaśniewski. Team w czerwonych koszulkach nie zamierzał odpuszczać i po 36 minutach było już tylko 5:4, ale finał należał do SND, którzy zdołali zadać jeszcze dwa zabójcze ciosy, co dało im zwycięstwo 7:4 i premierowe punkty tej wiosny.

 

The Villa vs FC Football Team 2:11

FC REVIVAL vs Kokosy 2:3

FC TAURI vs Gentlemen 3:8

Fennecs vs Cervinus 8:7

SND II vs WARRIORS-REAL 7:4

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2024-ligowiec-weekend/i-liga