W minioną niedzielę odbyła się już 4. seria gier w Ligowiec Weekend! I trzeba przyznać, że sporo się pozmieniało w czołówkach na obu poziomach. W Ekstraklasie miał miejsce mały paradoks, gdyż FC Radico, mimo zwycięstwa w swoim meczu, spadł z pierwszego na trzecie miejsce. Nowym liderem został Chwast Lotosu, a skład obecnego top3 uzupełnia ERGO Technology & Services S.A.. Dużo działo się też w 1. Lidze, gdzie porażce prowadzącego do tej pory Corston Wankers na szczyt tabeli wskoczyli Niemłode Wilki z FC InterTeamem. Zapraszamy na podsumowanie 4. kolejki Ligowiec Weekend!

W Ekstraklasie wystartowaliśmy starciem FC Radico z Powiewem Czarnobyla. Patrząc na formę obu ekip, to pewniakiem byli Wietnamczycy i to oni prowadzili 2:0 po nieco ponad kwadransie. Na finiszu pierwszej połowy obejrzeliśmy małą wymianę ciosów i do szatni oba zespoły schodziły przy stanie 3:2. Taki rezultat utrzymywał się aż do 43 minuty. Wtedy to Bordowi dowodzeni przez Marka Urawskiego doprowadzili do wyrównania. O losach tej potyczki zadecydowała końcówka. W ostatnich, bardzo emocjonujących minutach nie brakło kartek, ale też goli. Bohater tych zawodów Mai Linh dołożył swoje 2 i 3 trafienie i dzięki temu lider wygrał 5:3. Chociaż, paradoksalnie, FC Radico po tej kolejce spadli z pierwszą na trzecią lokatę (a wszystko to przez roszady w małej tabeli).

Faworytem rywalizacji AZS PJATK z Kokosami byli gospodarze, ale tu od początku inicjatywę przejęli goście. Już w 1 minucie Fioletowi wyszli na 0:1, a jeszcze przed przerwą kierowani przez duet Marek Czapkiewicz – Kamil Przybyszewski odskoczyli na 0:4. Co prawda w 27 minucie AZS złapał kontakt na 1:4, ale to brygada w fioletowych strojach wciąż dominowała. A to miało przełożenie na ich dorobek strzelecki. Kokosy raz za razem punktowali oponentów i tyleż niespodziewanie, co w pełni zasłużenie, triumfowali aż 2:9. Dzięki czemu zespół ten sięgnął po premierowe 3 punkty w tym sezonie, zrzucając PJATK na czwartą lokatę. Sensacja? Tak, ale nie z przebiegu tej batalii.

W tym samym czasie, na boisku obok, Chwast Lotosu podejmował WARRIORS-REAL. I tu niespodzianki już nie było. Po pierwszej części Biało-zieloni prowadzili 2:0 po dublecie Huberta Rytala, a niedługo po wznowieniu gry na 3:0 poprawił Szymon Binkiewicz. Wojownicy próbowali się odgryzać, ale tego dnia tylko dwukrotnie znaleźli sposób na świetnie dysponowanego bramkarza Mateusza Kierczka. Koledzy golkipera Chwastu z pola także nie zawodzili. Prym w tym wiódł zwłaszcza wspomniany Rytel, który miał wsparcie w, między innymi, Piotrze Ignaczewskim czy Macieju Michalskim. W ostatecznym rozrachunku Chwast Lotosu zwyciężył 7:2 i wskoczył na pierwszą pozycję.

Na zamknięcie 4. kolejki zobaczyliśmy konfrontację SND z ERGO Technology & Services S.A.. Team znad Dolinki zanotował tu mocne wejście w ten mecz, gdyż już po 6 minutach było 2:0. Lecz jeszcze przed upływem pierwszej odsłony Granatowi napędzani przez Piotra Kalinowskiego z Łukaszem Szymańskim z 0:2 wyszli na 2:3. A po zmianie stron ERGO poszło za ciosem i podwyższyło na 2:4. Gospodarze próbowali odrabiać, ale to drużyna w granatowych barwach była bardziej konkretna. A to przyniosło jeszcze 2 bramki, w odpowiednio 41 i 47 minucie. SND co prawda strzelili na 3:6 tuż przez ostatnim gwizdkiem, ale na więcej zabrakło czasu i to ERGO mogło się cieszyć z 3 punktów.

 

FC Radico vs Powiew Czarnobyla 5:3

AZS PJATK vs Kokosy 2:9

Chwast Lotosu vs WARRIORS-REAL 7:2

SND vs ERGO Technology & Services S.A. 3:6

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2025-ligowiec-weekend/ekstraklasa-1-runda-zasadnicza

 

W zasadzie każdy mecz w ramach 4. serii gier w 1. Lidze przyniósł dużą dawkę emocji. I już w otwierającym kolejkę starciu Krokieta Zeusa z Niemłodymi Wilkami dużo się działo. Skazani na pożarcie gospodarze w pierwszej części nie odstawali od rywali i tylko dzięki bramce do szatni Tomka Kaniewskiego było 2:3 dla Wilków. Po zmianie stron goście odskoczyli na 2:5, ale Krokiet nie składał broni i po 38 minutach było już tylko 4:5. Po chwili najlepszy na placu Kaniewski poprawił na 4:6, ale świetnie dysponowany tego dnia Jakub Kuligowski w 44 minucie zmniejszył straty na 5:6. KZ ambitnie walczyli o remis, ale skończyło się na strachu dla Niemłodych Wilków, którzy finalnie dowieźli wynik i wskoczyli na szczyt stawki.

Następnie na murawie zameldowali się Cervinus oraz Gentlemen. Już po trochę kwadransie załoga ze Stegien dzięki współpracy Norberta Jasika z Firuzem Mirziyoevem prowadziła 0:3 i taki stan utrzymywał się aż do 34 minuty. Wtedy to goście powiększyli dystans do 0:4, ale nie minęło 60 sekund, gdy Bordowi znaleźli drogę do siatki i było 1:4. Za moment Jasik wykorzystał podanie MVP tej konfrontacji Mirziyoeva i mieliśmy już 1:5, ale gospodarze nie zamierzali się poddawać. I na samym finiszu zanotowali mały zryw, którym przewodził Wiktor Balcer. W ostatecznym rozrachunku Cervinus nie dogonił oponentów, ale udało im się zmniejszyć rozmiary porażki do 3:5, toteż 3 oczka powędrowały na konto Dżentelmenów.

W tym samym czasie, na boisku obok, Warszawa United podejmowała FC InterTeam. Spotkanie to zaczęło się od klasycznej wymiany ognia i już po 8 minutach było 2:3. Lecz pomimo okazji obu zespołów rezultat do przerwy już się nie zmienił. Tuż po wznowieniu gry gospodarze strzelili na 3:3, ale 120 sekund później po samobóju zrobiło się 3:4. W 36 minucie Gerry Fabbro dał wyrównanie, a w końcówce obie strony zaprezentowały nam szalony rollercoaster. Jednak nieco skuteczniejsza była komanda rodem z Ukrainy, która dzięki fantastycznej postawie Artema Cherkasa z Aliakseia Kiryianova zwyciężyła rzutem na taśmę 5:6. Co w konsekwencji dało FC InterTeamowi awans na drugą lokatę.

Wielkie emocje mieliśmy też na zamknięcie futbolowej niedzieli, gdy ówczesny lider Corston Wankers mierzył się z Fennecs. W pierwszej połowie nie obejrzeliśmy żadnych bramek, za to w drugiej obie drużyny nam to zrekompensowały. Jako pierwsi do ataku ruszyli Niebiescy, którzy po uderzeniach Pawła Celuka i Karola Calaka wypracowali sobie przewagę 2:0 (była wówczas 34 minuta), ale po kolejnych 240 sekundach brygada z Algierii złapała kontakt za sprawą duetu Achahboune Younes – Tarik Ait Ouahioune. A już w 39 minucie było 2:2. Następnie zarówno Coston, jak i Fennecs, mieli swoje szanse na zadanie decydującego ciosu, ale udało się to gospodarzom. Na 3 minuty przed ostatnim gwizdkiem Bassat Benslumane trafił na 2:3 i to jego team sięgnął po pełną pulę.

 

Krokiet Zeusa vs Niemłode Wilki 5:6

Cervinus vs Gentlemen 3:5

Warszawa United vs FC InterTeam 5:6

Corston Wankers vs Fennecs 2:3

https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2025-ligowiec-weekend/1-liga-1-runda-zasadnicza