Podsumowanie 8. kolejki, Ligowiec Biznes!
25.11.2025
W minionym tygodniu w Ligowiec Biznes stało się to, czego wszyscy się spodziewali. Grospol.pl po ósmej wygranej z rzędu przypieczętował mistrzostwo Ekstraklasy i do swojej okazałej gabloty dorzucił kolejne trofeum. Ważne zwycięstwa w kontekście walki o podium odnieśli też AZS SGH oraz KS DHAKA. Na pierwszym szczeblu lider LS Airport Services zgodnie z planem pokonał Schenker Technology Center i utrzymał się na szczycie stawki. W 2. Lidze zaś w grze o złoto pozostały już tylko 2 ekipy, czyli FC REVIVAL oraz Mistrzowie Chaosu. Zapraszamy na podsumowanie 8. kolejki zmagań w Ligowiec Biznes!
Nasze podsumowanie rozpoczniemy jak zwykle od Ekstraklasy, w której na otwarcie 8. kolejki obejrzeliśmy wtorkowe starcie ERGO Technology & Services S.A. z Pilotem. Początek był dość wyrównany, ale po nieco kwadransie było już 0:2 dla gości. W odpowiedzi gospodarze zdobyli gola do szatni, a potem przez dłuższy czas stan rywalizacji się nie zmieniał. Aż do 32 minuty. Wtedy to znakomicie dysponowany tego dnia Hubert Rytel poprawił na 1:3, ale po chwili ERGO zbliżyli się na 2:3. W 36 minucie Piloci ponownie odskoczyli, tym razem na 2:4, ale Granatowi nie składali broni. Na 120 sekund przed zamknięciem tego meczu Kostya Didenko trafił na 3:4. W ostatecznym rozrachunku Niebiescy zdołali dowieźć wynik i to oni zainkasowali 3 punkty.
Następnie na placu zameldowali się Grospol.pl oraz Sieksa Warszawa. Dla lidera sprawa była tutaj prosta. Wystarczyło im jedno oczko, by przypieczętować mistrzowski wazon. Ale to załoga z Siekierek jako pierwsza skutecznie zaatakowała, gdyż już w 4 minucie było 0:1 po uderzeniu Mateusza Żydkiewicza, lecz w rewanżu Niebiescy kierowani przez Piotra Litwińskiego i Marka Kołodziejczyka jeszcze przed upływem pierwszej połowy zadali rywalom 3 ciosy i mieliśmy już 3:1. Czerwoni nie poddawali się i w 25 minucie zmniejszyli straty do 3:2. Ostatnie słowo należało do gospodarzy. W 28 minucie na 4:2 podwyższył Litwiński, a później, mimo okazji obu brygad, nie obejrzeliśmy już więcej bramek. Grospol.pl zanotował 8 victorię z rzędu i w taki oto sposób sięgnął po najcenniejsze trofeum. Wielkie brawa!
Chociaż kwestia pierwszego miejsca była już rozstrzygnięta, to w czwartkowych spotkaniach wyraźny akces do podium zgłosiła KS DHAKA. Spodziewaliśmy się, że Zieloni stoczą wyrównany bój z FC Radico, a tymczasem było to całkowicie jednostronne starcie. Goście szybko przejęli inicjatywę i już po pierwszej odsłonie prowadzili 0:5. Po wznowieniu gry Wietnamczycy raz zdołali się odgryźć, ale po pół godzinie tej batalii DHAKA napędzana przez trio Matthew Connolly – Piotr Szulczyk - Michał Grzeszczak ponownie zaczęła punktować oponentów, co miało przełożenie w ich dorobku strzeleckim. Do którego w dużym stopniu aż 3 asystami dołożył się bramkarz Maks Lipski. Finalnie goście w spektakularnym stylu triumfowali aż 1:12, robiąc wielki krok w stronę medali.
Z walki o top3 nie rezygnuje też AZS SGH. Zespół w jasnozielonych koszulkach mierzył się z LS Airport Services - Rampa i tu, mimo że był faworytem, to nie było łatwo o sukces. Goście napędzani przez Maksa Nichporuka oraz Iwo Błażejczyka w 12 minut dwukrotnie znajdywali drogę do sieci, ale jeszcze przed przerwą reprezentanci Szkoły Głównej Handlowej zdołali wyrównać. A po zmianie stron AZS nie zamierzał się zatrzymywać, dorzucili 2 sztuki i było już 4:2. Nie na długo, ponieważ Rampa nie odpuszczała i w 29 minucie mieliśmy już 4:4. Końcówka należała do gospodarzy. SGH z Maciejem Sabą u steru zanotowali jeszcze 3 trafienia, a świetnie spisujący się między słupkami Kacper Siódmiak już nie pozwolił przeciwnikom na więcej i po ostatniej syrenie na tablicy świetlnej widniało 7:4.
Na zamknięcie 8. serii zmagań TK Ubezpieczenia podejmowało Spowolnionych. I trzeba przyznać, że obie drużyny stworzyły emocjonujące widowisko. Pierwsza część to była klasyczna wymiana ognia, ale nieco lepiej nastawione celowniki mieli goście, którzy na przerwę schodzili z minimalną przewagą 2:3. W 21 minucie Niebiescy powiększyli dystans, ale Pomarańczowi z Pawłem Gębalą na kierownicy zareagowali perfekcyjnie i po 34 minutach z 2:4 zrobiło się 6:4. Wydawało się, że pełna pula powędruje na konto TK U, ale Spowolnieni po zrywie dowodzonym przez Zbigniewa Nowaczyka rzutem na taśmę uratowali remis 6:6.
ERGO Technology & Services S.A. vs Pilot 3:4
Grospol.pl vs Sieksa Warszawa 4:2
FC Radico vs KS DHAKA 1:12
AZS SGH vs LS Airport Services - Rampa 7:4
TK Ubezpieczenia vs Spowolnieni 6:6
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2025-ligowiec-biznes/ekstraklasa
Przeskakujemy do 1. Ligi, gdzie jako pierwsi na boisku stawili się PiS - Przyjaciele i Spółka oraz Polisquad. Początek był dość wyrównany, po 11 minutach było 1:1, ale jeszcze przed upływem pierwszej części goście odskoczyli na 1:3, do czego najmocniej przyczynił się zdobywca hat-tricka Robert Cendrowski. Taki stan utrzymywał się do 27 minuty, gdy na 1:4 poprawił Rafał Dudziński po podaniu Cendrowskiego. W 35 minucie Cendrowski po raz 4 tego dnia wpisał się na listę strzelców i już było jasne, kto zgarnie pełną pulę. Na samym finiszu obie ekipy wbiły sobie jeszcze po sztuce, więc w ostatecznym rozrachunku było 2:6 dla Polisquadu.
Następnie na murawie zameldowali się LS Airport Services oraz Schenker Technology Center. Faworytem był tu aktualny lider i jak się okazało zespół ten nie zawiódł oczekiwań. Gospodarze dość szybko wyszli na 2:0, ale po kwadransie goście złapali kontakt na 2:1. Po zmianie stron Lotnicy pokręcili tempo i dowodzeni przez Karola Szymanika i Szczepana Łosia powiększyli przewagę do 4:1 po 26 minutach. Potem LS spokojnie kontrolował przebieg wydarzeń na placu, a w końcówce jeszcze dorzucił 3 bramki, co dało im w pełni zasłużenie triumfować 7:1. Takie rozstrzygnięcie pozwoliło LS Airport Services pozostać na szczycie stawki.
Znacznie bardziej wyrównana była konfrontacja DSV z Ferajną i Przyjaciółmi. Tutaj wszystko, co najważniejsze, miało miejsce jeszcze w pierwszej połowie. Drużyna w białych trykotach lepiej weszła w tę potyczkę i po trafieniach Macieja Socińskiego i Grzegorza Liska wygrywała 0:2 po 14 minutach. Lecz jeszcze przed przerwą dublet zanotował Adam Aine i do szatni oba teamy schodziły przy wyniku 2:2. Po wznowieniu gry zarówno gospodarze, jak i goście, wykreowali sobie kilka dogodnych okazji, ale w ostatecznym rozrachunku nie obejrzeliśmy już więcej bramek, stąd też DSV oraz Ferajna musieli podzielić się punktami.
Na zamknięcie 8. kolejki został nam mecz Ministerstwa Obrony Narodowej z Piłkawką. I tu także było wiele emocji. Do przerwy obejrzeliśmy tylko jednego gola, autorstwa Piotra Litwińskiego, a w 22 minucie na 2:0 podwyższył Marek Kołodziejczyk. Goście nie zamierzali się poddawać i kierowani przez Piotra Ciszkowskiego już po 29 minutach zdołali doprowadzić do remisu 2:2. Nie minęło jednak 60 sekund, gdy Litwiński odpowiedział na 3:2 i to MON znalazł się w bardziej korzystnym położeniu. Piłkawka ambitnie biła się do ostatnich sekund, ale już nie udało się tej drużynie znaleźć sposobu na golkipera Marcina Luteckiego, toteż 3 oczka powędrowały na konto Ministerstwa Obrony Narodowej.
PiS - Przyjaciele i Spółka vs Polisquad 2:6
LS Airport Services vs Schenker Technology Center 7:1
DSV vs Ferajna i Przyjaciele 2:2
DMN Yebañsk vs Hangover FC 3:0 (w.o.)
Ministerstwo Obrony Narodowej vs Piłkawka 3:2
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2025-ligowiec-biznes/1-liga
Na zamknięcie naszego podsumowania weźmiemy na tapet 2. Ligę. Tam wystartowaliśmy bardzo interesującą potyczką KS ATS Warszawa z Plusem. W pierwszej części byliśmy świadkami klasycznej wymiany ognia, ale tu żadnej z ekip nie udało się uzyskać przewagi, nawet minimalnej. Do szatni schodziliśmy więc przy stanie 3:3, ale niedługo po zmianie stron ATS kierowany przez Mieszko Brzózkę odskoczył na 4:3, a po pół godzinie tych zawodów zrobiło się już 5:3 dla gospodarzy. Lecz na finiszu wyszło większe doświadczenie gości. Załoga w jasnoniebieskich koszulkach po hat-tricku Tomasza Ścibiora (przy wsparciu Arkadiusza Świątka) wyszła na 5:6, a potem jeszcze na 5:7 poprawił Artur Wojciechowski i 3 oczka powędrowały na konto Plusa.
Dużo emocji było też w konfrontacji Stowarzyszenia Niezależnych Logistyków z Lagardere Travel Retail. Po pierwszej połowie SNL z Grzegorzem Obroślakiem na czele trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, ale za każdym razem LTR wyrównywał stan rywalizacji. A po wznowieniu gry to goście przeszli do ofensywy, którą kierował duet Artur Arasimowicz – Krzysztof Bartosiewicz. W efekcie w 33 minucie było 3:4, a na 120 sekund przed ostatnim gwizdkiem LTR odskoczyli na 3:5. Nie był to jednak koniec mocnych wrażeń. Po chwili Logistycy zbliżyli się na 4:5, ale ostatnie słowo należało do Lagardere. W 40 minucie rezultat na 4:6 ustalił najlepszy na placu Bartosiewicz i to Niebiesko-fioletowi mogli się cieszyć ze zwycięstwa.
Spotkanie Mistrzów Chaosu z LS WAW PAX zapowiadaliśmy jako zacięte i tak też było w istocie. Mimo że faworytem był tu wicelider, to goście sprawili oponentom sporo problemów. Co prawda już w 1 minucie było 1:0, ale Lotnicy z Łukaszem Manelem u steru zrewanżowali się dwukrotnie i mieliśmy 1:2. Po kwadransie nastąpił kolejny zwrot akcji 3:2, do czego najmocniej przyłożył się Mateusz Serafin. Jak się okazało, taki rezultat utrzymał się do przerwy. W drugiej połowie LS starali się odrabiać straty, ale nie mogli znaleźć sposobu na bardzo dobrze dysponowanego bramkarza Cezarego Bednarka. Za to Mistrzowie nie tylko zdołali się obronić, ale sami zadali decydujący cios. W 35 minucie Mateusz Gadomski wykorzystał podanie Serafina, ustalając wynik na 4:2. Takie rozstrzygnięcie sprawiło to, że MC wciąż mogą wyprzedzić prowadzący FC REVIVAL, który akurat w tej kolejce otrzymał walkowera od WM Warszawa i pozostał na szczycie tabeli.
Na zakończenie została nam bardzo istotna z punktu widzenia wyścigu o miejsca na pudle potyczka SM Warszawa z Widmem Awansu. Pierwsze 20 minut to był prawdziwy popis Mateusza Krupnika, który aż 3 razy wpisywał się na listę strzelców, walnie przyczyniając się do tego, że SM Warszawa wypracowała sobie dystans 4:0. Ale Fioletowi nie zamierzali składać broni i bardzo szybko, bo już 23 minutach zbliżyli się na 4:3 po 3 golach Krzysztofa Zwierza. Później zarówno Strażnicy, jak i goście, mieli swoje szansa, ale przez długi okres nie oglądaliśmy następnych bramek. I dopiero na finiszu po strzale Krupnika wszystko się wyjaśniło i to SM Warszawa zwyciężyli 5:3.
KS ATS Warszawa vs Plus 5:7
Stowarzyszenie Niezależnych Logistyków vs Lagardere Travel Retail 4:6
Mistrzowie Chaosu vs LS WAW PAX 4:2
WM Warszawa vs FC REVIVAL 0:3 (w.o.)
SM Warszawa vs Widmo Awansu 5:3
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2025-ligowiec-biznes/2-liga
ligowiec.pl