Za nami już 8 tygodni rywalizacji w Ligowiec Biznes! W Ekstraklasie FC Natolin w meczu na szczycie pokonał Grospol.pl i jest już o krok od obrony tytułu. W 1. Lidze zaś po zwycięstwie nad Sieksą Warszawa nowym liderem został DSV. Na drugim szczeblu zamknęliśmy rundę zasadniczą starciem Piłkawki z WM Warszawa i tu mieliśmy małą niespodziankę w postaci wygranej gospodarzy. I na koniec, na trzecim froncie, TK Team umocnił się na pierwszym miejscu przed zmaganiami w grupie mistrzowskiej. Zapraszamy na podsumowanie 8. kolejki Ligowiec Biznes!

W Ekstraklasie zaczęliśmy od mocnego uderzenia, czyli od spotkania ERGO Technology & Services S.A. z Interem Europol. Od pierwszego gwizdka byliśmy tu świadkami fantastycznego widowiska. Po nieco ponad kwadransie, po małej wymianie ognia, było 2:2, ale w końcówce pierwszej części ERGO dowodzone przez Piotra Kalinowskiego uciekło na 5:3. Goście nie poddawali się i napędzani przez Mateusza Ćwikowskiego próbowali odrabiać straty, ale Granatowi cały czas odskakiwali oponentom. W 38 minucie Inter zbliżył się na 7:6 i wydawało się wówczas, że uda im się wyrównać. Lecz ostatnie słowo należało do najlepszego na placu Kalinowskiego, który ustalił wynik na 8:6. Co pozwoliło gospodarzom przedłużyć swoje nadzieje na top3.

Niesamowite emocje mieliśmy też w starciu LS-Rampy z FC Oldboys. W pierwszej połowie mieliśmy wszystko: piękne bramki, boiskowy rollercoaster i dużo walki. Do przerwy było 3:3, ale tuż po zmianie stron Rampa kierowana przez Bartosza Wojdowskiego i Pawła Podwysockiego odskoczyła na 5:3. Ekipa z Wietnamu nie składała broni i z pomocą duetu Duc – Hung zdołała wyrównać na 5:5 po 32 minutach. Potem obie załogi miały liczne okazje na zmianę rezultatu, ale decydujące uderzenie zadali goście. W 39 minucie MVP tej potyczki Hung podał do Mai Linha, a ten rzutem na taśmę zapewnił zwycięstwo gościom 5:6.

Sporo działo się też w konfrontacji Pilota z Mongołami. W zasadzie od samego startu była to zacięta batalia. Wymiana ognia trwała tu do 29 minuty (było 3:3), ale ostatni fragment tej rywalizacji należał do gości. Team w szarych koszulkach pod sterami Dominika Rybickiego na finiszu zaaplikował przeciwnikom 4 bramki, podczas gdy Niebiescy nie mogli znaleźć sposobu na Marcina Gomulskiego. A to wszystko zaowocowało triumfem Mongołów 3:7 i awansem tej drużyny na pozycję wicelidera z malutkimi nadziejami na złoto i ze sporymi szansami na jeden z 2 pozostałych medali.

Na zamknięcie 8. kolejki czekał nas hit, czyli mecz na szczycie pomiędzy Grospol.pl i FC Natolin. Brygada z Ursynowa niemal natychmiast objęła prowadzenie 0:1, a na finiszu pierwszej części goście zdobyli 2 gole do szatni i to był kluczowy moment tego widowiska. Gospodarze w 24 minucie zmniejszyli straty na 1:3, ale narażali się na kontrataki. A FC N z fenomenalnie dysponowanym Kacprem Malickim u steru miał dobrze nastawione celowniki. Malicki wspierany przez Grzegorza Kończyńskiego, Eryka Stocha i pozostałych kolegów z zespołu poprowadził Natolin do victorii 2:7. A takie rozstrzygnięcie sprawiło, że obrońcy tytułu są już o włos od drugiego mistrzostwa z rzędu.

 

ERGO Technology & Services S.A. vs Inter Europol 8:6

LS-Rampa vs FC Oldboys 5:6

Pilot vs Mongoły 3:7

Grospol.pl vs FC Natolin 2:7

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2025-ligowiec-biznes/ekstraklasa

 

W 1. Lidze 8. kolejkę zainaugurowaliśmy bardzo ważnym meczem Albatrosów ze Spowolnionymi. Obie ekipy znajdywały się w połowie stawki, ale w wypadku sukcesu jedna z nich mogła zbliżyć się do podium. Jak się okazało, udało się to gościom. Chociaż lepiej zaczęli gospodarze, gdyż już po 8 minutach było 2:0. W 12 minucie kontakt na 2:1 dał Daniel Kleber, ale po nieco ponad kwadransie na 3:1 podwyższył Paweł Gumuła. Jeszcze przed przerwą Kleber ponownie wpisał się do protokołu i zrobiło się 3:2. Taki stan utrzymał się aż do 38 minuty. Wtedy to najlepszy na placu Daniel Kleber zagrał do Robina Bjalona, a ten doprowadził do wyrównania. A niedługo później Sebastian Sienkiewicz trafił na 3:4 i dzięki temu Spowolnieni zgarnęli niezwykle cenną victorię.

W rywalizacji KS DHAKA z LS Airport Services faworyci nie zawiedli. Co prawda po 5 minutach było tylko 2:1, ale od tego momentu podkręcili tempo i raz za razem punktowali rywali. Już po pierwszej części gospodarze odskoczyli na 6:1, a po zmianie stron kierowanie przez Michała Grzeszczaka i Piotra Szulczyka konsekwentnie zwiększali swoją przewagę. Lotnicy starali się odgryzać, ale tego dnia bardzo dobrze między słupkami spisywał się Maks Lipski, którego udało się pokonać tylko 2 razy w tej potyczce. Finalnie licznik zatrzymał się na 12:2 dla KS DHAKA, co pozwoliło tej załodze wskoczyć na 2. miejsce.

Następnie obejrzeliśmy w akcji DSV z Sieksą Warszawa. W pierwszej odsłonie oba teamy wbiły sobie po sztuce, ale tuż na początku drugiej Michał Kruk strzelił na 2:1. W odpowiedzi Czerwoni za sprawą Patryka Niedziałka i Mateusza Żydkiewicza zadali 2 skuteczne ciosy i mieliśmy już 2:3. Lecz w 36 minucie nastąpił kolejny zwrot akcji. Notujący kapitalny występ Michał Kruk doprowadził do remisu 3:3, a dosłownie w ostatnich sekundach tego widowiska Bartosz Jakóbczyk podał do Daniela Basalaia, który bramką na 4:3 zapewnił zwycięstwo gospodarzom. Dzięki temu DSV zostali nowym liderem.

W konfrontacji Ministerstwa Obrony Narodowej z ESFT Warszawa bukmacherzy więcej szans dawali gospodarzom. Ale goście mimo dość skromnej kadry i braku nominalnego bramkarza nie zamierzali odpuszczać. I chociaż MON po 5 minutach wygrywał 2:0, drużyna w białych trykotach niemal natychmiast ich dogoniła z pomocą Adriana Wrony. W odpowiedzi Ministerstwo dowodzone przez Marka Kołodziejczyka i Patryka Roguskiego cały czas uciekało, ale ESFT nie poddawali się. I wciąż deptali oponentom po piętach. Po 34 minutach goście zbliżyli się na 6:5, ale w ostatnie słowo należało do gospodarzy. W 37 minucie Kołodziejczyk ustalił wynik na 7:5 i to MON mógł się cieszyć z 3 oczek.

Na zamknięcie 8. serii zmagań zostali nam La Figa i ABC Parkiety. Po pierwszej odsłonie Fioletowi napędzani przez Rafała Pawlika zdobyli 2 gole, ale tuż po wznowieniu gry gospodarze zmniejszyli straty na 2:1. Reakcja ABC na to była wzorowa. Dzięki Pawlikowi, Grzegorzowi Spytkowi i Szymonowi Krupie goście zwiększyli dystans do 1:4 i LF znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Mimo ambitnej walki nie udało im się już dogonić Parkietów, którzy w dodatku nie przestawali atakować. W ostatecznym rozrachunku ABC Parkiety triumfowali 2:6 i oddalili się od strefy spadkowej.

 

Albatrosy vs Spowolnieni 3:4

KS DHAKA vs LS Airport Services 12:2

DSV vs Sieksa Warszawa 4:3

Ministerstwo Obrony Narodowej vs ESFT Warszawa 7:5

La Figa vs ABC Parkiety 2:6

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2025-ligowiec-biznes/1-liga

 

W 2. Lidze została nam jedna zaległość na zamknięcie fazy zasadniczej. Mowa tu o starciu Piłkawki z WM Warszawa. Delikatnym faworytem był tu aktualny lider, ale gospodarze od samego początku nie odstawali od wyżej notowanych rywali. Już w 4 minucie wynik otworzył Jeremi Angowski i taki stan utrzymywał się aż do 23 minuty. Wtedy to małej wymianie ognia, w którą byli zaangażowani Franek Wieczorek i Adrian Pilczewski, zrobiło się 2:1. Po nieco ponad pół godzinie gry do wyrównania doprowadził Kacper Jakubisiak, ale ostatnie słowo należało do załogi w czarnych trykotach. W 40 minucie gola na wagę zwycięstwa 3:2 zdobył Diego Seasar i 3 oczka dość nieoczekiwanie powędrowały na konto Piłkawki. WM Warszawa zaś mimo porażki pozostali na 1. lokacie, ale pozostałe 3 drużyny w top4 mają tyle samo punktów, co Niebiescy, więc rywalizacja w grupie mistrzowskiej będzie bardzo ciekawa.

 

Piłkawka vs WM Warszawa 3:2

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2025-ligowiec-biznes/2-liga-1-runda-zasadnicza

 

W 3. Lidze, podobnie jak na drugim szczeblu, zamykaliśmy rundę zasadniczą. Z tą różnicą, że tu rozegraliśmy 2 mecze. W pierwszym z nich Plus podejmował Widmo Awansu. I tu żadnej niespodzianki nie było. Fioletowi już po nieco ponad kwadransie kierowani przez trio Marcin Ośka – Bartek Orłowski – Krzysztof Zwierz odskoczyli na 0:5 i już było jasne, kto tu będzie górą. Co prawda gospodarze przed przerwą zdołali raz trafić do sieci, ale po zmianie stron goście kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. I dorzucili jeszcze 3 skuteczne uderzenia. Dzięki temu Widmo Awansu triumfowało 1:8 i w taki oto sposób zespół ten wskoczył do top4.

Następnie zobaczyliśmy spotkanie na szczycie pomiędzy TK Team oraz Lagardere Travel Retail. I tu, podobnie jak w poprzednim starciu, o rezultacie zadecydował początek. Ten należał do gospodarzy. Pomarańczowi już po 12 minutach uzyskali przewagę 4:0, do czego najmocniej przyłożyli się Dawid Pluta i Michał Sułek. Goście nie składali broni i z pomocą Michała Dębskiego i Kuby Stecia zbliżyli się na 4:2 po 23 minutach. Lecz po pół godzinie tej batalii na 5:2 podwyższył Sułek po podaniu najlepszego na placu Pluty i LTR znaleźli się w bardzo trudnym położeniu. Lagardere nie poddawało się i w 34 minucie zmniejszyli straty na 5:3, ale w samej końcówce wynik na 6:3 ustalił Piotr Marecki. TK Team dzięki tej wygranej umocnili się na prowadzeniu i są w bardzo korzystnej sytuacji przed zmaganiami w grupie mistrzowskiej.

 

Plus vs Widmo Awansu 1:8

TK Team vs Lagardere Travel Retail 6:3

https://www.ligowiec.pl/leagues/wiosna-2025-ligowiec-biznes/3-liga-1-runda-zasadnicza