Dziewiąty tydzień zmagań w rozgrywkach weekendowych miał ciekawy i często dość zaskakujący przebieg. W Ekstraklasie na szczycie pozostało SND, ale za plecami ekipy znad Dolinki trwa zaciekła walka. Chwast Lotosu po emocjonującym widowisku pokonał ERGO Technology & Services S.A., zaś Husaria Mokotów nieoczekiwanie uległa DMN Yebañsk i straciła nadzieje na złoto. Na pierwszym szczeblu kolejny krok w stronę tytułu zrobili zawodnicy FC Oldboys, co znacznie przybliżyło ich do celu, zwłaszcza że niemal cały peleton gubił punkty. Zapraszamy na podsumowanie 9. kolejki Ligowiec Weekend!

W Ekstraklasie obejrzeliśmy trzy mecze i każdy z nich był niezwykle emocjonujący. Na początek Chwast Lotosu podejmował ERGO Technology & Services S.A. W pierwszej odsłonie byliśmy świadkami klasycznej wymiany ciosów (3:3), a po zmianie stron obraz gry nie zmienił się. Z małym detalem. Że nieco bardziej skutecznie byli nominalni gospodarze, za co odpowiedzialny był, rzecz jasna, Piotr Ignaczewski. I to właśnie ten zawodnik przesądził o skromnej, ale jakże cennej wygranej 6:5, która pozwoliła zrównać się punktami z ERGO i przedłużyć swoje nadzieje na tytuł (chociaż szanse są już tylko matematyczne).

Przed dziewiątą serią zmagań Husaria Mokotów 2 jeszcze liczyła się w wyścigu po złoto, ale teraz to już czas przeszły. A to dlatego, że Husarze dość niespodziewanie przegrali z DMN Yebañsk. Po pierwszej części lepsi byli gospodarze (2:0), ale po wznowieniu gry DMN dowodzony przez Sebastiana Safina szybko zdobył cztery gole i zrobiło się nagle 2:4. Potem obie drużyny szły łeb w łeb i wydawało się, że te zawody zakończą się podziałem punktów. Tymczasem w 45 minucie bramkę na 6:7 zdobył Czarek Karpiński i to przesądziło o zwycięstwie gości. Husarze zaś po tej porażce już na pewno mistrzostwa nie zdobędą.

Dodamy tylko, że na czele, po walkowerze od Spowolnionych, umocniło się SND i ta drużyna jest już o włos od złotego medalu.

W dole stawki też nie mogliśmy narzekać na nudę. W konfrontacji bijących się o utrzymanie Cervinusa i Hmmm FC spodziewaliśmy się zaciętych zawodów i tak też tu było w istocie. Gospodarze już po 5 minutach wyszli na 2:0, ale po kolejnych 120 sekundach zrobiło się 2:2. Następne dwa trafienia były dziełem gospodarzy, ale tuż przed przerwą hat-tricka skompletował Konrad Kowalczyk i było już tylko 4:3. W 38 minucie Błękitni doprowadzili do wyrównania, lecz po chwili drogę do siatki znalazł Maciej Cichocki i Cervinus po raz trzeci tego dnia wyszedł na prowadzenie. Którego nie zdołał utrzymać, gdyż w 43 minucie po uderzeniu Przemka Golaka Hmmm FC doprowadzili do remisu 5:5, który utrzymał się do końca.

 

Chwast Lotosu vs ERGO Technology & Services S.A. 6:5

Husaria Mokotów 2 vs DMN Yebañsk 6:7

Uwiąd Starczy vs Polisquad 0:3 (w.o.)

Cervinus vs Hmmm FC 5:5

SND vs Spowolnieni 3:0 (w.o.)

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2024-ligowiec-weekend/ekstraklasa

 

Przeskakujemy do I Ligi, gdzie dziewiąty tydzień zmagań otworzyli WARRIORS-REAL oraz FC REVIVAL. Mający jeszcze szanse na mistrzostwo Wojownicy byli faworytem tego starcia, tymczasem po pierwszej połowie było 1:1 (trafiali Mateusz Tryzybowicz i Taras Tuz). W drugiej było podobnie. Gospodarze wyszli na 2:1 po uderzeniu Cezarego Wieruckiego, ale goście odpowiedzieli za sprawą niezawodnego Eduarda Aleksandrovicha i zrobiło się 2:2. Mimo okazji z obu stron taki rezultat utrzymał się do ostatnich sekund.

Wpadkę Warriors wykorzystał lider. FC Oldboys, bo o nich mowa, mierzyli się z AB MED-Serwis i spodziewaliśmy się, że drużyna z Wietnamu nie będzie miała lekko. Tak też było w istocie. Zespół w czerwonych koszulkach do szatni schodził przy stanie 3:2 (po hat-tricku Jana Jabłońskiego), ale goście po zmianie stron nie zawiedli i kierowani przez Tu Neymara nie tylko szybko odrobili straty, ale sami odskoczyli rywalom na 3:5 po nieco ponad pół godzinie tego meczu. A w 41 minucie FC O powiększyli swoją przewagę do 3:6 i dowieźli swoje ósme z rzędu zwycięstwo do końca.

W rywalizacji FC K.A.C. z ESFT Warszawa bukmacherzy wyżej cenili akcje nominalnych gości, którzy są w gronie załóg myślących o top3. Tym razem jednak ESFT nie mieli swojego dnia. Już po pierwszej części Kace dowodzone przez trio Czarek Śledziak – Karol Kwieciński – Kamil Kozłowski wygrywali 4:0, ale tuż po wznowieniu gry Warszawiacy po dwóch bramkach Adriana Wrony zbliżyli się na 4:2. Gospodarze niemal natychmiast opanowali sytuację, zwarli szyki w obronie, a do tego na finiszu zadali kolejne cztery zabójcze ciosy, co zaowocowało ich victorią aż 8:2. I awansem na szóstą lokatę.

W konfrontacji Fennecs z FC Football Team goście, poza samym początkiem, przez cały czas musieli gonić wynik. Było już 4:1, ale zmniejszyli straty na 5:4, potem z 7:4 zrobiło się 7:5 i ta pogoń nie miała happy endu, gdyż finalnie gospodarze triumfowali 8:6. A to dlatego, że mieli w składzie Aita Ouhayoune Tarika, który nie tylko trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców, ale do tego dorobku dołożył też dwie asysty. I to przesądziło o wygranej brygady z Algierii, ale trzeba docenić FC FT z Norbertem Boguszewskim na czele za ambitną postawę.

Na koniec obejrzeliśmy w akcji Boiskowy Folklor i The Villa. Tu pewniakiem do zdobycia kompletu oczek byli gospodarze, tymczasem od do przerwy Villans wykorzystali grę w osłabieniu przeciwników i wbili im cztery gole. W czym największy udział miał Michał Kmiecik. Po wyrównaniu składów, już w drugiej połowie, BF dzięki współpracy Kacpra Miriuka z Arielem Kucharskim w końcowych minutach wyszli z 0:4 na 5:4, ale ostatnie słowo należało do gości. W 48 minucie do siatki na 5:5 trafił Abramaham, zapewniając The Villa premierowy punkt w tym sezonie, co było największą niespodzianką 9. kolejki.

 

WARRIORS-REAL vs FC REVIVAL 2:2

AB MED-Serwis vs FC Oldboys 3:6

FC K.A.C. vs ESFT Warszawa 8:2

Fennecs vs FC Football Team 8:6

Boiskowy Folklor vs The Villa 5:5

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2024-ligowiec-weekend/i-liga