Pora podsumować niedzielne zmagania w Ligowiec Kobiet, a tam zdarzyło się niemało. Na szczycie tabeli DAF nie dał żadnych szans WAP, następnie K*AP uległ FC WAW, a na sam koniec zobaczyliśmy mecz DAF-Tornado, który każdy na długo zapamięta. Zapraszamy na podsumowanie pierwszej niedzieli marca.

 

Pierwszy mecz to szczytowe spotkanie WAP z DAF. Wynik decydował o najwyższym miejscu w tabeli, więc w powietrzu było czuć, że zapowiada się ciekawy mecz. Protokół otwiera WAP strzelając już w pierwszej minucie spotkania, jednak na odpowiedź rywalek nie trzeba było długo czekać - bramki strzelają Martyna Sobczyńska i Gabriela Kot, DAF wychodzi na prowadzenie. Przez pierwszą połowę DAF prowadzi dominującą ofensywę, jednak nie przeradza się to w wysoką przewagę, za to przeciwniczki trafiają pod syrenę na koniec pierwszej połowy. Druga połowa to oblężenie bramki WAP połączone z kanonadą. Wysoką przewagę zdobywa duet Martyny Sobczyńskiej i Julii Werczyńskiej, obie panie zdobyły hat-trick, do tego zdobywały bramki z podań od siebie. Mecz zakończył się wysoką (sześciobramkową) wygraną DAF, co dało im pierwsze miejsce w tabeli. Gratulujemy!

 

Drugie na boisku zobaczyliśmy panie z FC WAW i K*AP. Spotkanie było wyrównane, dużo gry toczyło się w środku pola. Panie z FC WAW często atakowały bramkę niestety zabrakło skuteczności, za to K*AP bronił własnej bramki niczym reduty. W roli faworytek postawiliśmy FC WAW, jednakże K*AP miał przebłyski, które sprawiały, że pod balonem robiło się gorąco. Finalnie zwyciężył FC WAW, a K*AP niechlubnie zakończył sezon bez wygranej.

 

Ostatni odbył się mecz pomiędzy DAF i Tornado. Przed DAF stanęło niemałe wyzwanie, był to dla nich drugi mecz tego samego dnia, jednak napędzone wysokim zwycięstwem w poprzednim spotkaniu, podjęły walkę. Początek to gra od bramki do bramki i próba znalezienia sposobu jak poważnie zaszkodzić przeciwnikowi. Sposób na objęcie prowadzenia znalazło DAF strzelając z ostrych kątów i po dwóch minutach mają dwubramkowe prowadzenie. W początku drugiej połowy Tornado pomniejsza stratę o gola, ale niedługo po tym rywalki odpowiadają i jest 3-1. W 38’ mecz doszedł do punktu zwrotnego, a sytuacja na boisku zmieniła się o 180 stopni. Pani Marta Kaczmarczyk zdobywa cztery bramki w siedem minut (w tym jedną z rzutu wolnego) i to Tornado zaczyna rozdawać karty prowadząc 5-3. Niestety dla DAF to było już za dużo jednego dnia i (domyślamy się) z powodu zmęczenia nie udało im się dogonić przeciwniczek. Tornado śmiało wykorzystało sytuację rywalek i zgarnęło trzy punkty. Jednakże przegrana DAF nie zmieniła sytuacji w tabeli i nadal są na pierwszym miejscu!

 

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2023-ligowiec-kobiet/ekstraklasa