Jak co tydzień, czas na podsumowanie poprzedniej niedzieli 12 lutego w Ligowcu Kobiet. Byliśmy świadkami 4 spotkań, emocji nie brakowało, wielu bramek również. Koko Dżambo pewnie pokonało K*AP, SGH oraz Tornado wysoko uległo AZS UW, a FC Waw zwyciężyło z Aquick. Zapraszamy serdecznie na krótkie podsumowanie Ligowca Kobiet!

Pierwszy mecz, tj. DAF-SGH skończył się walkowerem wobec nieobecności tych drugich. Następnie na boisko wybiegły Panie z Koko Dżambo i K*AP. Tutaj mieliśmy do czynienia z meczem pod kontrolą ze strony Koko, choć zaczęło się od 0-1. Już do przerwy było jednkaże 3-1. Więcej styuacji bramkowych, groźniejsze ataki i w konsekwencji spokojne i okazałe zwycięstwo 7-1 i aż 4 trafienia Oliwii Kaszewskiej i aktualne liderowanie w lidze.

Nastepny mecz tego dnia to SGH-AZS UW. Te pierwsze miały problem z podejściem pod bramkę przeciwniczek, starały się grać dłuższymi podaniami, ale wiele było niedokładności w rozgrywaniu ataku. Z kolei AZS dominował, grał więcej podaniami, był optycznie lepszy i zwyciężył 9-3. Hattricka zaliczyła Oliwia Kopińska, choć prawie każda zawodniczka coś dołożyła od siebie.

AZS UW wyraźnie na fali wznoszącej, bo już tydzień wcześniej zdobyło pierwsze punkty, miało przed sobą tego dnia jeszcze jedno spotkanie. I zagrało je fenomenalnie, pokonując 7-0 Tornado. Pressing, zmuszanie do błędów, dobra obrona przełożyły się na świetny, kolejny już wynik tego samego dnia. W akcjach Tornda zabrakło również precyzji, dokładności, na co niebagatelny wpływ miał właśnie nacisk ze strony AZS. Efekt? Dublet i już 9 oczek po ich stronie!

Ostatnim spotkaniem było zestwienie FC WAW-Aquick. Sporo sytuacji z obydwu stron, relatywnie niska skuteczność, to przymioty charakterystyczne tejże konfrontacji. Choć w drugiej połowie Aquick atakował często, ich ataki były blokowane, a mecz zakończył się triumfem WAW 4-1, a pomogło też samobójcze trafienie Joanny Jabłeckiej-Motyl.

www.ligowiec.pl/leagues/zima-2023-ligowiec-kobiet/ekstraklasa