Krok po kroku zbliżamy się do końca podsumowań wydarzeń z rozgrywek jesiennych w biznesie. Dziś zatrzymamy się na stacji „II Liga”. Na tym poziomie przez całą kampanię trwała zaciekła walka o mistrzostwo pomiędzy trzema zespołami. Przed ostatnią kolejką zostały już tylko dwie ekipy, ale na finiszu najcenniejsze trofeum mogło trafić tylko do jednej z nich. Najlepsi okazali się ERGO Technology & Services S.A., którzy nieznacznie wyprzedzili Aurovitas. Na trzecim miejscu uplasowała się doświadczona drużyna Old But Good. Cała medalowe trio zapracowało na duże uznanie, co szeroko opisaliśmy w naszym podsumowania sezonu Jesień 2023 w II Lidze Ligowiec Biznes. Zapraszamy do lektury!

Jak wspomnieliśmy na wstępie, po tytuł sięgnęli ERGO Technology & Services S.A.. Załoga w granatowych trykotach zaliczyła niemal perfekcyjny sezon, zdobywając aż 27 oczek na 30 możliwych. Zaczęło się od wygranej z Old But Good (późniejszym brązowym medalistą), ale w następnej serii gier trafiła się bolesna porażka 0:5 z Aurovitas (z wicemistrzami na finiszu). Lecz od tego momentu Granatowi byli bezbłędni. W pokonanym polu zostawili, kolejno, 3:1 ProService Finteco, 3:0 DSV (wo), 7:2 w rewanżu z Aurovitas, 9:1 z CSM, 15:2 w drugim meczu z Pro Service, 15:0 z CMS, 8:2 z DSV i na koniec zostało im tylko zwyciężyć z Old But Good, by sięgnąć po złoto. Tak się jednak złożyło, że rywale nie dotarli na to spotkanie i ERGO mogło otwierać szampany. Sukces ten jest o tyle godny podziwu, gdyż zespół w granatowych trykotach miał przez całą jesień niesamowitą rotację w składzie. Kadra była szeroka, ustawienie na placu było w zasadzie płynne, ale niezależnie od liczby występów poszczególnych zawodników, każdy z nich dołożył bardzo dużo od siebie. Czy to Piotr Kalinowski, Stanisław Chomczyk, Radek Parszewski, Patryk Kwiatkowski, Łukasz Szymański – kto by nie był na murawie, to zapewniał ogromną jakość. Najmocniej jednak musimy wyróżnić Marka Wójcika, który 10. ostatnimi podaniami triumfował w klasyfikacji króla asyst. O włos od bycia najskuteczniejszym snajperem ligi był wspomniany Kalinowski (15. goli w ledwie 4. grach). A to wszystko pokazuje, jak ciekawym i udanym projektem okazała się załoga ERGO Technology & Services S.A.. Mistrzowski wazon tego najlepszym świadectwem. Czapki z głów, Panowie!

Wielkie brawa należą się też wicemistrzom Aurovitas! Ta doświadczona ekipa piłkarską jesień otworzyła w imponujący sposób, zgarniając 3 skalpy z rzędu. Na inaugurację ograli 8:2 CMS, potem, jako jedyni w stawce, znaleźli sposób na późniejszych złotych medalistów ERGO Technology & Services S.A., pokonując ich aż 5:0, a następnie rozbili też DSV 8:0. W czwartej serii gier, po niesamowitej wymianie ognia, zremisowali z trzecimi na mecie Old But Good, w piątym meczu nie bez problemów, ale zwyciężyli z ProService Finteco 3:2 i dopiero w szóstym tygodniu zmagań przytrafiła im się jedyna w sezonie porażka. Z ERGO. Jak się okazało, ta strata punktów była kluczowa dla losów tytułu, chociaż już do samego końca Granatowi wygrywali wszystko (5:4 z DSV, 3:0 z ProService, 9:4 z Old But Good i 10:4 z CMS). I chociaż do ostatniej kolejki Aurovitas liczył się w wyścigu o najcenniejsze trofeum, finalnie zameldowali się na drugiej lokacie. Z niewielką stratą do ERGO. Co i tak jest niesamowitym wyczynem! Drużyna w granatowych strojach błyszczała w jesiennych rozgrywkach jako kolektyw, nie inaczej było też w indywidualnych statystykach. Królem strzelców z dorobkiem 16. goli został ofensywnie usposobiony obrońca Robert Warakomski, a do tego ten zawodnik bezdyskusyjnie zgarnął też statuetkę MVP. Dodamy jeszcze Przemka Kocura, najlepszego bramkarza ligi (średnia 7.3 ex aequo z golkiperem OBG), fantastyczne liczby w przodzie Tomka Jerzaka i Marka Kozakowskiego, jak zwykle swoją cegiełkę dołożyli też Kacper Jackowicz, Michał Małek czy Maciej Żyliński.

Trzecie miejsce na pudle przypadło Old But Good. Jarosław Senator i jego świta przez większą część sezonu bili się o złoto, ale dwie porażki w końcówce sezonu z konkurentami do tytułu (zwłaszcza ta z przedostatniej kolejki z Aurovitas), sprawiły, że OBG musieli zadowolić się brązowym medalem. Co i tak jest znakomitym wynikiem. Poza nieco słabszym finiszem, Niebiescy jesienią imponowali formą. Wprawdzie przegrali na starcie 2:6 z ERGO, ale potem przed długi czas nie było na nich mocnych. OBG tydzień później pokonali PS F 7:4, następnie CMS 9:3, by w swoim czwartym meczu, po kapitalnym widowisku, zremisować z Aurovitas 7:7. Kolejne 4 spotkania były „do przodu” (5:4 z DSV, 7:2 z ProService, 9:1 z CMS i 12:2 z DSV). I to pozwoliło zespołowi w niebieskich strojach znaleźć się na podium z dużą przewagą nad czwartą drużyną (aż 12 punktów). Jeśli chodzi o indywidualne laurki, to na pewno musimy wyróżnić najlepszego ex aequo bramkarza na drugim szczeblu Dominika Rzodkiewicza (średnia 7.3), wybornie spisywali się też Mateusz Jancarz, Tomek Zdrojewski, wspomniany Jarosław Senator, Tomasz Stankowski czy też Artur Igras, który mimo zaledwie 4 występów, robił świetne liczby w przodzie). Ale w zasadzie tu każdy zawodnik w szerokiej kadrze Niebieskich zapracował na ten medal. I bardzo to doceniamy!

Cała czołowa trójka była poza zasięgiem drużyn z drugiej połowy, ale i tu było ciekawie. Na czwartej lokacie uplasowali się ProService Finteco. W pierwszej połowie sezonu ten zespół nie wyglądali źle. Na otwarcie rozgrywek PS F rozbili DSV 6:1 i, jak się okazało, była to ich jedyna wygrana jesienią (plus walkower od CMS). Potem Łukasz Zalewski i jego świta przegrali, po walce, z dwójką późniejszych medalistów, czyli z OBG 4:7 i z ERGO 1:3. Następnie zremisowali 3:3, a tydzień później nieznacznie ulegli wicemistrzom Aurotivas 2:3. Lecz od tej chwili już PS F nie zdobyli żadnych punktów (poza wspomnianym walkowerem). Na pewno wpływ mogła mieć na to kontuzja ich kapitana Łukasza Zalewskiego, ale my skłaniamy się ku stwierdzeniu, że ogólnie brygada w szarych barwach nie trafiła jesienią z formą. Chociaż postawa Zalewskiego, Pawła Pawłowskiego, Arka Kateusza czy też Przemka Wojtachnio mogła się podobać.

Na piątej pozycji znaleźli się DSV. Ekipa w biało-fioletowych trykotach w pierwszych 5 spotkaniach nie zdobyła nawet punktu. Czasem brakowało szczęścia (jak w porażce 4:5 z mocnym OBG), wpadł też walkower, ale ogólnie to najzwyczajniej w świecie DSV nie dojeżdżali. Stąd też kilka wysokich porażek. Znacznie lepiej Biało-fioletowi spisali się w drugiej części rozgrywek, gdzie zdobyli 6 oczek (zwycięstwo 6:0 z CMS i na finiszu kampanii 5:1 z Pro Service Finteco). To ostatecznie pozwoliło DSV na opuszczenie ostatniego miejsca, które zajmowali niemal przez całą jesień, ale nie była to udana kampania w ich wykonaniu. Ale my skupimy się na plusach. Wzmocnienie w postaci Adama Aine, postawa Piotra Smolucha, Kacpra Brachaczka czy Artura Chojnackiego – to były na pewno pozytywne aspekty minionego już sezonu.

Na samym końcu wylądował CMS. Początek w ich wydaniu był całkiem obiecujący. Zespół w białych koszulkach w pierwszych 4 grach zdołał pokonać DSV 6:4 i zremisować 3:3 z Pro Service Finteco. Do tego doszły „planowane” porażki z faworytami, ale ogólnie wyglądało to całkiem przyzwoicie. Lecz od piątego spotkania CMS tylko przegrywał i to w zasadzie wyłącznie bardzo wysoko. Każdy ich mecz kończył się bolesną porażką i ciężko nam znaleźć nawet przyczynę takiego spadku formy. Niemniej, jak zwykle poszukamy plusów. Na pewno wyróżniającą się postacią był Kuba Kot, który zawsze jak był na boisku, to dawał konkretne liczby. Do tego docenimy Kamila Basickiego, bramkarza Michała Tutaja, dobrą pracę wykonali też Oskar Cybula i Jan Michaluk.

Król strzelców: - Robert Warakomski (Aurovitas) 16. goli

Król asyst: Marek Wójcik (ERGO Technology & Services S.A.) - 10. ostatnich podań

Najlepszy bramkarz: Przemek Kocur (Aurovitas) / Dominik Rzodkiewicz (Old But Good) - średnia 7.3

MVP sezonu: Robert Warakomski (Aurovitas)