Zimowe rozgrywki weekendowe ruszają już w najbliższą niedzielę, ale my jeszcze wrócimy do końcówki zeszłego roku. Jesienią na pierwszym szczeblu walka o złoto była zacięta, ale ostatecznie na finiszu nie było mocnych na FC TAURI, którzy sięgnęli po mistrzostwo, nie zaliczając ani jednej porażki. Bilans załogi w czarnych trykotach to 8 zwycięstw i zaledwie jeden remis. Po srebro sięgnęli Niemłode Wilki, a skład podium, rzutem na taśmę, uzupełnił FC InterTeam. Całej medalowej trójce serdecznie gratulujemy i zapraszamy na podsumowanie sezonu Jesień 2024 – I Liga Ligowiec Weekend!

Jak wspomnieliśmy we wstępie, najlepszym zespołem piłkarskiej jesieni było FC TAURI. Drużyna w czarnych koszulkach rozgrywki zaczęli od 3 pewnych zwycięstw: 12:1 z Corston Wankers, 7:2 z FC Football Teamem i 6:2 z późniejszym wicemistrzem Niemłodymi Wilkami. Potem rywale zaczęli stawiać FC T coraz większe wyzwania. Tauri w 4. kolejce byli górą w starciu z FC InterTeam (4:2), tydzień później na samym finiszu uratowali remis 2:2 z FC Red Dragons Prażmów. Następnie przyszła seria 4 bardzo ciężkich, wyrównanych meczów. I w każdym z nich FC T wygrywali. Ta ekipa w pokonanym polu zostawiała ESFT Warszawa (7:6), WARRIORS-REAL (6:4), SND II (6:5) i Cervinus (5:4). A większość tych victorii była owocem emocjonujących końcówek spotkań, co pokazywało charakter tej załogi. I to wszystko dało FC TAURI w pełni zasłużony mistrzowski wazon. Dodamy, że drugi z rzędu, gdyż FC T triumfowali też latem. Zdobycie najcenniejszego trofeum w jesiennym sezonie nie byłoby możliwe, gdyby nie indywidualności. I tu na początek musimy wymienić Adriana Kakietka, czyli najwyżej ocenianego bramka ligi (ze znakomitą średnią 8,3). Kapitalnie spisywał się też ofensywny kwartet Dmytro Pidhorny – Kuba Łopaciński – Artur Piasecki – Piotr Kruk, ale my wyróżnimy też Konrada Majewskiego, Dominika Postka, Tomasza Meroka czy Artura Nowaka. Lecz tak naprawdę każdy zawodnik ze składu Tauri dołożył cegiełkę do tego trofeum. Bilans 25 punktów w 9 potyczkach mówił sam za siebie. Wielkie brawa, Panowie!

Na drugim stopniu podium wylądowała ekipa Niemłodych Wilków. Start sezonu był dla nich daleki od wymarzonych. Na inaugurację NW ulegli FC Red Dragons Prażmów 4:6, w 2. serii gier wygrali z 3:2 z WARRIORS-REAL, ale w następnym tygodniu zanotowali 2 porażkę, tym razem z późniejszymi mistrzami FC TAURI 2:6. Jednak od tego momentu nie było mocnych na Wilki. Zespół w granatowych trykotach w 4. kolejce rozbił ESFT Warszawa 14:1, potem okazał się lepszy od FC InterTeamu (3:2), a w swoim 7. występie NW pokazali miejsce w szeregu FC Football Teamowi (imponujący triumf 16:3). Nie był to koniec popisów Niemłodych. W swoich 3 ostatnich spotkaniach Wilki zwyciężyli z SND II 4:3, z Cervinusem 5:2 i na samym finiszu dołożyli jeszcze 4:1 z Corston Wankers, w ten oto sposób sięgając po wicemistrzostwo. Tak to prezentowało się kolektywnie. Jeśli chodzi o indywidualne laurki, to kluczem do tak dobrych wyników była na pewno postawa takich zawodników jak niezawodny Adrian Dąbrowski i drugi najlepszy golkiper ligi Jakub Popławski. Znakomitą pracę, jak zwykle zresztą, wykonali też Tomek Kaniewski, Wojciech Zaniewski, Paweł Marek, Michał Wydra, Paweł Skiba, Maciek Dudziński i Radek Mazur. Czapki z głów!

Jednym z faworytów do zdobycia tytułu był FC InterTeam i start jesiennej kampanii w ich wykonani przebiegał bez większych zaskoczeń. Komanda rodem z Ukrainy w pierwszych 3 potyczkach zdobyła komplet oczek (3:1 z WARRIORS-REAL, 5:4 z ESFT Warszawa oraz 5:2 z SND II) i wydawało się, że będą pewnie zmierzali po złoto. Tymczasem w następnych 2 grach przegrali z późniejszym mistrzem FC TAURI (2:4) i wicemistrzem Niemłodymi Wilkami (2:3), a na domiar złego w 6. kolejce zanotowali remis 3:3 z Cervinusem. Inter przez te słabsze rezultaty mógł nawet stracić szanse na medale, ale na szczęście dla nich finisz sezonu był niezwykle owocny. Ukraińcy pokonali Corston Wankers 7:5, FC Football Team aż 16:1 i na sam koniec w bezpośrednim meczu o pudło okazali się lepsi od FC Red Dragons Prażmów (9:7 po fantastycznym widowisku). I chociaż FC InterTeamowi nieco zabrakło do drugiej premiowanej awansem lokaty, to ta ekipa pokazała swoją wartość. A dodatkowo FC IT jak zwykle mógł się pochwalić mocną, wyrównaną kadrą, w której prym wiedli zwłaszcza Leniv Vitalii, Artem Cherkas i Ihor Matsiievskiy, ale Vadym Ilin, Pavlo Kapinosov, Oleksandr Malenko także dołożyli swoją cegiełkę do 3. miejsca.

Jeszcze do ostatniej kolejki FC Red Dragons Prażmów mieli matematyczną szansę na złoto. Tymczasem brygada z Prażmowa po przegranej w ostatnim meczu, z FC Inter Teamem 7:9, wypadła poza podium. Dla tak ambitnej drużyny musiał to być spory cios, ale my skupimy się na pozytywach. Red Dragons w swoim debiucie w Ligowcu wygrali 6:4 z Niemłodymi Wilkami, a potem poradzili sobie też z SND II 8:5. W 3. serii gier przyszła porażka z ESFT Warszawa 3:6, ale Smoki szybko wrócili na zwycięski szlak (11:6 z FC Football Teamem). W 5. kolejce byli o włos od zwycięstwa z późniejszym mistrzem FC TAURI, ale skończyło się na 2:2. FC RDP nie składali broni i dzięki 3 triumfom z rzędu (3:1 z WARRIORS-REAL, 11:3 z Cervinusem i 9:4 z Corston Wankers) wciąż liczyli się w wyścigu o tytuł. Lecz na samym finiszu przyszła wspomniana porażka z Interem, która kosztowała ich medale. My jednak zdecydowanie doceniamy zarówno świetny, ofensywny styl, jak i postawę takich zawodników jak Jakub Steć, Patryk Konarski, Jakub Góralski, Kacper Kołaciński, Mateusz Gudaszewski, Mariusz Kur, Maciej Skonieczek, Jerzy Pietrzykowski i Marcin Pabianek. Szkoda tylko, że Gracjan Brzeziński, czołowy strzelec ligi, nie pojawiał się częściej na murawie.

Na 5. lokacie uplasował się ESFT Warszawa. Pierwsza połowa sezonu w ich wykonaniu była nieco w kratkę. ESFT na „dzień dobry” ulegli 4:5 z Interem, potem ograli mocny Red Dragons 6:3, by w swoim 3. meczu doznać dotkliwej porażki z Niemłodymi Wilkami. Tydzień później Warszawiacy ograli Corston 4:2, a następnie byli o włos od urwania punktów mistrzowskiemu FC TAURI (przegrana 6:7 w dramatycznych okolicznościach). W drugiej części rozgrywek ESFT szli jak burza, zaliczając 4 zwycięstwa z rzędu (14:3 z Football Teamem, 5:3 z WARRIORS, 9:6 z SND II oraz 13:7 z Cervinusem). Ostatecznie nie wystarczyło to, by załapać się do top3, ale ta drużyna nadrobiła w klasyfikacjach indywidualnych. Ich motor napędowy Adrian Wrona zgarnął aż 3 statuetki. Za króla strzelców (27. goli), najlepszego asystenta (13. ostatnich podań) i w konsekwencji tytuł MVP I Ligi Weekend. Taki hat-trick mógł robić wrażenie. Nie było by nagród, gdyby nie pomoc kolegów z zespołu takich jak Wojtek Polak, Krzysiek Kosiorek, Aleksander Hejduk, Bronisz Pstrucha, Stanisław Roguski i Tomek Cześnik.

Na 6. miejscu, już z większą stratą do czołówki, znalazł się Cervinus. Bordowi pierwszą połowę futbolowej jesieni mieli bardzo udaną. Zaliczyli 3 triumfy (8:2 z Corston, 6:2 z SND II i 17:3 z Football Teamem), do tego nieznaczną porażkę z WARRIORS (3:4) oraz remis 3:3 z mocnym InterTeamem. Lecz druga część rozgrywek, jak to się mówi, była do zapomnienia. Team w bordowych strojach przegrał 4 razy z rzędu, chociaż tu musimy dodać, że w przedostatniej kolejce byli o włos od urwania punktów późniejszym mistrzom FC TAURI (4:5 po niesamowitej walce). Ale pozostałe mecze (z Dragons, z Wilkami i ESFT) nie były już tak wyrównane. Stąd też spadek na 6. lokatę. Cervinus znakomicie prezentował się w ataku, za co odpowiadało trio Wiktor Balcer – Krystian Sutkowski – Andrzej Cichocki (wspierani przez Macieja Pilczuka i Michała Latałę), ale gra obrona całego zespołu nieco zawodziła. Jak Bordowi poprawią się w tym elemencie, to w przyszłości mogą powalczyć o medale.

Powrót do Ligowca Corston Wankers nie był wymarzony, zwłaszcza na otwarciu rozgrywek (bolesne przegrane z TAURI i Cervinusem), ale z czasem było lepiej. Szczególnie w środku sezonu, gdzie Corston w 4 meczach uzbierali 9 punktów (pokonując Football Team 12:1, WARRIORS 2:1 i 5:2 z SND II). W końcówce piłkarskiej jesieni CW mierzyli się z kandydatami do podium (FC Inter Teamem, FC Red Dragons Prażmów i Niemłodymi Wilkami) i mimo 3 porażek ta załoga zostawiła po sobie naprawdę dobre wrażenie. Zwłaszcza występ przeciwko późniejszemu brązowemu medaliście Interowi (7:9) mógł się podobać. Naszym zdaniem miniona kampania była dobrym przetarciem przed zimą. I jeśli Corston Wankers utrzymają w kadrze takie nazwiska Mateusz Gackowski, Paweł Seluk, Łukasz Szczerba, Adrian Gębski, Filip Felak, Gracjan Konieczy, Matteo Tullio, Radosław Gołąbek czy Mateusz Pajączkowski, to mogą powalczyć o górną połówkę tabeli.

W poprzednich 3 sezonach WARRIORS-REAL zdobyli aż 2 brązowe medale i raz wylądowali tuż za podium. Tym bardziej ich 8. miejsce jesienią trzeba traktować jako małe rozczarowanie. Tu musimy jednak nieco usprawiedliwić Wojowników, gdyż w większości spotkań nie prezentowali się źle. I jak przegrywali, to zazwyczaj nieznacznie (1:3 z Interem, 2:3 z Wilkami, 1:2 z Corston, 4:6 z TAURI, 3:5 z ESFT). Chociaż ledwie 2 zwycięstwa (4:3 z Cervinusem i 7:3 z SND II) to według nas za mało i od tak mocnej drużyny wymagamy zdecydowanie więcej. Warrios na koniec nieudanych rozgrywek przegrali jeszcze z zamykającym stawkę Football Teamem i tu nie ma wymówek. My jednak mamy nadzieję, że ta zasłużona ekipa zimą zrehabilituje się. O co powinni zadbać Mariusz Tryzybowicz, Robert Wasiuk, Marek Piwowarski, Paweł Wojciechowski, Balazs Nemeth, Piotr Szloser, Kuba Ignaczewski i Damian Grynowiecki.

Także SND II jesień mogą zaliczyć do nieudanych. Chociaż początek był obiecujący (wygrana 6:3 z Football Teamem). Niestety, jak się później okazało, były to jedyne punkty zdobyte przez załogę znad Dolinki. Mimo starań Wojciecha Miazgi, Kuby Kwaśniewskiego, Marcina Pujera, Lucjana Strachoty, Ayhana Emiroglu, Mateusza Tymińskiego czy Jana Almeidy, drużyna z Mokotowa przegrała kolejne 8 spotkań, ale trzeba też uczciwie przyznać, że w każdym z tych starć sprawiali sporo problemów rywalom. Niemniej – od tak utalentowanej załogi będziemy wymagać w przyszłości lepszych wyników, bo wiemy, że SND II ma potencjał, by walczyć o najwyższe cele. I jesteśmy przekonani, że w reprezentanci Doliny Służewieckiej niebawem to udowodnią.

Stawkę zamknął FC Football Team i tutaj, patrząc przez pryzmat przebiegu jesiennych rozgrywek, nie było to zaskoczenie. Futboliście w pierwszych 2 występach nie wyglądali jeszcze źle (przegrali z 3:6 z SND II i 2:7 z FC TAURI), ale następne 6 meczów to był komplet bardzo bolesnych porażek. I gdy wydawało się, że FC FT sezon skończą bez punktów, w swoim ostatnim spotkaniu niespodziewanie ograli WARRIORS-REAL 6:2, ratując swój honor. Miniona kampania była w ich wykonaniu nieudana, ale my małe plusiki zaznaczymy przy takich zawodnikach jak Rajmund Skalski, Dmytro Hrushetskyi, Piotr Drosio, Michał Drosio, Andrzej Cybulski, Grzegorz Kowalski, Michał Pietrzyk i Łukasz Krewko.

 

Król Strzelców: Adrian Wrona (ESFT Warszawa) - 27. goli

Król Asyst: Adrian Wrona (ESFT Warszawa) - 13. ostatnich podań

Bramkarz Sezonu: Adrian Kakietek (FC TAURI) - średnia punktów 8,3

MVP Sezonu: Adrian Wrona (ESFT Warszawa)

 

Drużyna sezonu I Liga Weekend:

 

BR Adrian Kakietek (FC TAURI)

OBR Jakub Steć (FC Red Dragons Prażmów) Dmytro Pidhorny (FC TAURI)

POM Adrian Dąbrowski (Niemłode Wilki)

AT Adrian Wrona* (ESFT Warszawa) Vitalii Leniv (FC InterTeam)

 

rez:

Jakub Popławski (Niemłode Wilki)

Kuba Łopaciński (FC TAURI)

Jakub Góralski (FC Red Dragons Prażmów)

Wiktor Balcer (Cervinus)

Andrzej Cichocki (Cervinus)

Artem Cherkas (FC InterTeam)