Czas na kilka słów o wiosennych zmaganiach w II Lidze biznesowej. Tutaj, co ciekawe, mistrzowski wazon zgarnął beniaminek, czyli PKO Ubezpieczenia. Na drugim miejscu znalazł się Aurovitas, a skład podium uzupełniła ekipa LS Airport Services. Całej trójce serdecznie gratulujemy i zapraszamy na podsumowanie sezonu na drugim szczeblu w Ligowiec Biznes!

 

Jak wspomnieliśmy we wstępie, po najcenniejsze trofeum oraz drugi z kolei awans sięgnęli PKO Ubezpieczenia. Beniaminek wiosenne starcia zaczął od remisu 4:4 z późniejszym wicemistrzem Aurovitas, ale potem poszło z górki. PKO w drugim spotkaniu pokonali LS Airport Services 8:4, a następnie sięgnęli po trzy efektowne triumfy z z CMS (13:2), z USP (11:3) i z RZGD (11:3). Wydawało się, że załoga w białych koszulkach przypieczętuje tytuł w przedostatniej serii gier, tymczasem dość nieoczekiwanie pokonał ich A. PZPN 6:7 (po naprawdę kapitalnym i pełnym emocji widowisku). Stąd też PKO musieli w ostatniej kolejce zmierzyć się bezpośrednim meczu o złoto z Lagardere. I tu lider nie zawiódł, pewnie zwyciężając 8:3. Zdobywając drugie mistrzostwo z rzędu, tym razem nie w III a w II Lidze. Ogromne brawa! Ten wyczyn nie byłby możliwy bez Kamila Zawistowskiego. MVP całych rozgrywek i króla strzelców z niesamowitym dorobkiem aż 29 goli. Fantastyczną pracę wykonali też Marek Maliszewski, Darek Kopa, Łukasz Zalewski czy też, mimo skromnej liczby występów Kamil Łukasik, ale tak naprawdę wszyscy zawodnicy PKO Ubezpieczenia dołożyli swoją cegiełkę do tego sukcesu.

 

Ukłony należą się też dla weteranów z Aurovitas za zajęcie drugiej, premiowanej srebrnym medalem pozycji. Drużyna w granatowych trykotach na inaugurację zremisowała z PKO 4:4, potem przyszła wygrana z USP 7:5, następnie miał miejsce podział punktów z późniejszymi brązowymi medalistami LS 2:2. W czwartej kolejce Granatowi zgodnie z planem ograli CMS, by w piątej serii gier dość nieoczekiwanie przegrać 4:6 z zespołem z drugiej połowy tabeli RZGD. I być może właśnie ten rezultat zadecydował o tym, że Aurovitas nie zdobył złota, bo zabrakło do tego celu dokładnie trzech oczek. W ostatnich dwóch grach ta doświadczona załoga sięgnęła po dwa cenne triumfy z wymagającymi rywalami (8:6 z Lagardere i 4:2 z A. PZPN). Co w ostatecznym rozrachunku przyniosło tej sympatycznej ekipie srebro. Kluczem do tak dobrego wyniku była z pewnością postawa niezawodnego Roberta Warakomskiego, świetnie spisali się też Kacper Jackowicz, Krzysztof Pawlak czy też golkiper Artur Utrata.

 

Trzecie miejsce na pudle przypadło LS Airport Services. Drużyna Piotra Zduńskiego w pierwszych dwóch grach zdobyła tylko punkt (porażka z PKO 4:8, a potem remis z Aurovitas 2:2). Lecz potem było znacznie lepiej. Cztery efektowne zwycięstwa (6:3 z A. PZPN, 12:4 z USP, 9:1 z CMS oraz 6:1 z RZGD). LS do końca walczyli o tytuł, ale w swoim ostatnim meczu przegrali 2:5 i finalnie wylądowali na trzecim stopniu podium. Co, rzecz jasna, jest bardzo dobrym osiągnięciem. Indywidualnie wyróżnimy przede wszystkim wspomnianego wcześniej Piotra Zduńskiego, który ze średnią 8.7 został najlepszym bramkarzem sezonu. Piotrek, oprócz nienagannej postawy w bramce dorzucał też konkretne liczby z przodu. Oprócz niego na spore plusy zapracowali Tomasz Wielogórski, Bartosz Wojdowski czy Norbert Poździk. Bez tej całej czwórki o brązowe medale byłoby bardzo trudno.

 

Tuż za podium znalazł się zespół A. PZPN. Debiutanci w naszych rozgrywkach pokazali się z naprawdę świetnej strony i byli o włos od mistrzostwa. W swoim ostatnim meczu sezonu prowadzili 2:0 z Aurovitas (i ten wynik dawał im złoto), ale ostatecznie przegrali 4:2 i wypadli za podium. Początek w ich wykonaniu był średni (remis z RZGD na inaugurację i porażka z LS w drugiej kolejce). Potem jednak przyszła seria trzech efektownych zwycięstw z rzędu. W przedostatniej kolejce Granatowi triumfowali po raz czwarty z kolei po kapitalnych zawodach z późniejszym mistrzem PKO 7:6. Niestety dla A. PZPN, na finiszu wiosennej kampanii nie postawili kropki nad „i”, przez co wypadli nawet z top3, ale i tak jesteśmy pełni uznania dla ich postawy. A ofensywny duet Michał Godlewski – Filip Mroczek, jak to się mówi, robił robotę.

 

Lagardere Travel Retail to kolejna drużyna, która była bliska złota, a skończyła za podium. LTR w finale sezonu zagrali bezpośredni mecz o złoto z PKO. Oponent okazał się za mocny (porażka 3:8), co finalnie sprawiło, że Lagardere spadli aż na piąte miejsce. A to dobrze obrazuje, jak wyrównana była stawka w czołówce. LTR wiosną prezentowali się naprawdę dobrze, zwłaszcza na początku kampanii (trzy mecze, trzy wygrane, z CMS, USP i RZGD). Potem lepsi okazali się Aurovitas i A. PZPN, ale w przedostatnim spotkaniu Lagardere pokonali LS Airport, a takie rozstrzygnięcie podłączyło ich do wyścigu o złoto. Ostatecznie nie wyszło, lecz i tak należy docenić występy ekipy w granatowych strojach. Zwłaszcza Darek Żak, Patryk Królik, Piotr Tomczak i Tomek Hermanowski pokazali się z naprawdę dobrej strony.

Na szóstej pozycji do mety dojechali RZGD, czyli jedna z najbardziej nieprzewidywalnych drużyn w stawce. Potrafili ograć późniejszych wicemistrzów Aurovitas 6:4 i urwać punkty mocnemu A. PZPN (2:2), ale zdarzały im się też wysokie porażki (z PKO czy z LS Airport Service). Radiowcy byli przez moment uwikłani w walkę o utrzymanie, ale na finiszu odnieśli dwa zwycięstwa z CMS 10:3 oraz z USP 8:4 i ostatecznie finiszowali nad kreską. Spory udział w tym miał Michał Błażewicz, który wygrał klasyfikację asyst z 10 ostatnimi podaniami. Do tego swoje trzy grosze, jak zwykle, dołożyli Kamil Kacperczyk czy też Michał Skipa.

 

O ile pierwszy beniaminek PKO sięgnął po złoto, tak drugi, USP Zdrowie, nie utrzymał się na drugim froncie. Zaczęło się fantastycznie, od wysokiego zwycięstwa z CMS 8:2, a później przyszły dwie dość pechowe przegrane (5:7 z Aurovitas i 0:1 z LTR). Następne spotkania do końca sezonu to były już zazwyczaj wysokie porażki, co zaowocowało spadkiem na trzeci szczebel. I chociaż wynik drużynowy dla USP był daleki od wymarzonego, to indywidualnie z naprawdę fantastycznej strony pokazali się Marcin Mazur i Robert Kukulak – wyróżniające się postaci nie tylko swojego zespołu, ale i całej drugiej ligi.

 

Powrót do Ligowca po dłuższej przerwie dla CMS był całkowicie nieudany. Zespół w białych barwach przegrał wszystkie swoje potyczki i były to porażki na ogół bardzo wysokie (chociaż z Lagardere i Aurovitasem ta drużyna akurat powalczyła, nieźle było też w pierwszej połowie starcia z USP). Mimo że nie udało się CMS zdobyć nawet punktu, to my docenimy starania Kamila Basickiego i bramkarza Michała Tutaja, którzy wyróżniali się na tle swojej drużyny.

Na koniec chcieliśmy serdecznie pogratulować całemu top3, jak i, rzecz jasna, zdobywcom statuetek za indywidualne osiągnięcia. I do tego pragniemy podziękować wszystkim drużynom, jak i każdemu pojedynczemu zawodnikowi. Za co? Za to, że byliście z nami i razem wzięliśmy udział w naprawdę udanym i obfitym w wielkie emocje sezonie. Jeszcze raz dziękujemy i mamy nadzieję, że niebawem widzimy się ponownie na naszych boiskach!

 

Król strzelców: Kamil Zawistowski (PKO Ubezpieczenia) - 29 goli.

Król asyst: Michał Błażewicz (RZGD) - 10 ostatnich podań.

Najlepszy bramkarz: Piotr Zduński (LS Airport Services) - średnia 8.7.

MVP sezonu: Kamil Zawistowski (PKO Ubezpieczenia)