Powoli będziemy kończyć nasz cykl wspomnień o wiosennych rozgrywkach. Tym razem przyszła pora na 1. Ligę Biznes! Na tym szczeblu rywalizacja była zacięta, poziom był wysoki, a chętnych na mistrzowski wazon było kilku. Finalnie sukces ten przypadł drużynie KS DHAKA, która wyprzedziła doświadczoną załogę Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Spowolnionych. Całej medalowej trójce serdecznie gratulujemy i zapraszamy na podsumowanie sezonu Wiosna 2025 Ligowiec 1. Liga Biznes!

 

Nie ma co tutaj ukrywać, piłkarska wiosna na pierwszym froncie biznesowym należała do KS DHAKA. Zespół w zielonych trykotach jako jedyny w stawce nie zaznał ani jednej porażki, a podzielił się punktami jedynie z dwójką pozostałych medalistów. Na inaugurację KS D po dobrym występie wygrali z La Figa, a tydzień później było 1:1 z (finalnie) trzecimi na mecie Spowolnionych. Następnie Zieloni w pokonanym polu zostawili DSV (4:2) oraz ABC Parkiety (efektowne i w pełni zasłużone 8:2). W 5. kolejce DHAKA zremisowała z (jak się potem okazało) wicemistrzem Ministerstwem Obrony Narodowej 1:1, ale od tego momentu nie było na nich mocnych. W 6. serii zmagań rozbili LS Airport Services 12:2, w 7. po szalonej wymianie ognia zwyciężyli z ESFT Warszawa, a w przedostatnim starciu sezonu triumfowali 7:1 i w taki oto sposób zapewnili sobie mistrzostwo. Na sam koniec ekipa w zielonych koszulkach potwierdziła klasę, notując victorię 6:5 z Albatrosami. Najcenniejsze trofeum nie było jedyną zdobyczą w ich gablocie. Maks Lipski z wyborną średnią 9,3 został najlepszym bramkarzem 1. Ligi, a Piotr Szulczyk został wybrany przez kapitułę Ligowca MVP wiosennych rozgrywek. I w żadnym wypadku nie była to kontrowersyjna decyzja. A to oczywiście nie wszyscy bohaterzy minionej kampanii. Fantastycznie spisywali się też czołowy obrońca na pierwszym szczeblu Piotr Balcerzak, znakomicie prezentowali się Filip Pańczak z Michałem Grzeszczakiem, trzon Zielonych tworzyli też Szymon Sawicki, Matthew Connolly i Michał Rudecki. Swój skromny wkład do tego niewątpliwego sukcesu mieli też tacy zawodnicy jak Mikołaj Stefaniak, Krzysztof Zając, Patryk Pułkownik, Jan Żurkowski, Mateusz Jastrzębski czy Norbert Cieśliczka. Ci wszyscy gracze byli odpowiedzialni za to, że KS DHAKA nie miała sobie równych, a do tego złota dorzuciła jeszcze awans do Ekstraklasy. Wielkie brawa, Panowie!

 

Klasą samą dla siebie było też Ministerstwo Obrony Narodowej. Ta doświadczona i utytułowana drużyna na inaugurację pokonała ABC Parkiety 5:3, a następnie poradziła sobie też w potyczce z LS Airport Services (3:1). W 3. serii gier MON musiał uznać wyższość DSV (2:3), a tydzień później brygada w czarnych strojach uratowała remis w końcówce meczu z Sieksą Warszawa (3:3). W 5. kolejce Ministerstwo skromnie wygrało z La Figa (2:1), a potem, w jak się okazało, decydującym starciu z KS DHAKA było 1:1. Od tej chwili MON grał już bezbłędnie, co przełożyło się na 3 zwycięstwa z rzędu (7:5 po szalonym meczu z ESFT Warszawa, 6:2 z Albatrosami oraz 6:3 z konkurentami w wyścigu o złoto Spowolnionymi). W ostatecznym rozrachunku pozwoliło to Ministerstwu Obrony Narodowej zameldować się na drugim miejscu nagrodzonym srebrnymi medalami. Na tak świetne wyniki pracowała cała szeroka kadra MON-u, ale w tego kolektywu musimy wyróżnić kilka nazwisk. Kluczowymi postaciami w drodze po wicemistrzostwo byli z pewnością drugi najlepszy bramkarz ligi Marcin Lutecki oraz najskuteczniejsi strzelcy w zespole Marek Kołodziejczyk i Piotr Litwiński, znakomicie spisywali się też Dariusz Pacuszka, Grzegorz Kopeć, Stanisław Łączkowski, Bartek Sawicki, Jacek Kade, Darek Szczerba, Patryk Roguski, Maciej Łuczak i Dariusz Słowikowski. Swoje 3 grosze do drugiej pozycji na podium dołożyli też Bartłomiej Bilski, Krzysztof Dębowski, Sebastian Kołaczew, Dominik Skorża i Marcin Sikora. Czapki z głów, Panowie!

 

Duże uznanie należą się też brązowym medalistom Spowolnionym. Niebiescy nie najlepiej weszli w wiosenną kampanię, na dzień dobry przegrywając z Sieksą Warszawa 5:10 oraz remisując z późniejszym zdobywcą tytułu KS DHAKA 1:1. Potem było już znacznie lepiej, co przełożyło się na 5 zwycięstw z rzędu. Zespół w niebieskich barwach w pokonanym polu zostawił ESFT Warszawa (13:2), LS Airport Services (5:2), Albatrosy (4:3), DSV (5:2), ABC Parkiety (7:2) oraz La Figa (5:3). Niestety dla nich, na koniec, gdy mieli jeszcze w teorii szanse na tytuł, przegrali w rywalizacji z Ministerstwem Obrony Narodowej 3:6, co w ostatecznym rozrachunku pozwoliło im stanąć na najniższym stopniu. Co w naszej ocenie jest naprawdę dużym osiągnięciem. Ten brązowy medal był efektem fantastycznej postawy takich graczy jak czołowa postać drużyny Sebastian Sienkiewicz, ale też Marco Chitla, Jan Pando, Andrij Halajko, golkiper Dominik Klimek, Wojciech Lutkowski, który mimo mniejszej liczy gier wykręcał naprawdę konkretne liczby. Patryk Królik, Robin Bjalon, Nelson Gomes i Adrian Machol również pokazali klasę. Nieco mniej spotkań zaliczyli Alexander Organ, Bartosz Sędłak, Marek Barul, Daniel Kleber, Starkowski i Jakub Rosiewicz, ale i tak ci zawodnicy okazali się bardzo solidnym wsparciem. Gratulujemy, Panowie, udanej wiosny w Waszym wykonaniu!

Bardzo niewiele do miejsca na pudle zabrakło DSV. Drużyna biało-granatowych barwach niemal do samego końca walczyła o top3, ale finalnie musiała się zadowolić czwartą lokatą. Na początek przytrafiła się porażka 4:6 z LS Airport Services, a następnie przyszły 2 wygrane po 3:2, z Ministerstwem Obrony Narodowej i La Figa. W 4. serii gier Biało-granatowi musieli uznać wyższość późniejszych mistrzów KS DHAKA (2:4), ale potem zwyciężyli 3 spotkania z rzędu, w pokonanym polu zostawiając Albatrosy (4:3), ABC Parkiety (4:2) i Sieksę Warszawa. Niestety dla nich, w przedostatniej kolejce przegrali ze Spowolnionymi 2:5, co kosztowało ich stratą szansy na medale, ale na finiszu sezonu pokazali klasę, triumfując 5:3 z ESFT Warszawa. I chociaż DSV nie zdobyła medali, to my oceniamy ich wiosenne rozgrywki za naprawdę udane. A dodatkowo na wielkie plusy zapracowali Kacper Brachaczek, Bartek Bielak, Piotr Pawela, Artur Chojnacki, Adam Aine, Piotr Smoluch, Daniel Basalai, Bartosz Jakóbczyk, Dominik Kozieł, Marcin Dobrowolski i Władek Żdanow. Swoją cegiełkę do tak dobrego wyniku dołożyli też Michał Łomaszewicz, Kiryl Nestsiarovich, Jakub Marcinkiewicz, Tomasz Bic, Michał Kruk, Dominik Kulawiak, Karol Dominik, Dawid Onderski i Kacper Trzebiński.

 

Do górnej połowy tabeli załapała się też Sieksa Warszawa, chociaż tak naprawdę przez cały sezon zespół ten bił się o podium. Drużyna z Siekierek zanotowała imponujące otwarcie futbolowej wiosny (6:5 z La Figa i 10:5 z bardzo mocnymi Spowolnionymi), a w 3. kolejce podzielili się punktami z kolejnym medalistą Ministerstwem Obrony Narodowej (3:3). Potem przytrafiła im się dotkliwa porażka z Albatrosami (3:10), ale Sieksa szybko powróciła na zwycięski szlak, pokonując 9:3 LS Airport Services oraz 8:5 ESFT Warszawa. W 7. kolejce SW musieli uznać wyższość DSV (3:4 po 2 golach straconych w końcówce), ale szanse na pudło przedłużył triumf 6:3 z ABC Parkiety w ich przedostatnim spotkaniu. Przed finałem sezonu ekipa w czerwonych trykotach musiała wygrać z KS DHAKA, by znaleźć się w top3, ale walczący o mistrza Zieloni okazali się lepsi (1:7) i to oni sięgnęli po złoto, a Warszawiacy uplasowali się na piątej pozycji. Na pewno było to dla tak mocnej załogi spore rozczarowanie, ale my skupimy się na pozytywach. Jednym z wyróżniających się postaci nie tylko Sieksy, ale i całej ligi, był bez wątpienia Mateusz Żydkiewicz, jak zwykle ze świetnej strony pokazali się też Maciej Rybak, Rafał Niedziałek, Patryk Niedziałek, Marek Kobiałka, Oliwier Wójcik, Marcin Stolarski, Mateusz Zakrzewski i Karol Hatys. Szkoda tylko, że tak rzadko mogliśmy oglądać na murawie Marka Maniewskiego i Pawła Żywko.

Na szóstym miejscu, już ze sporą stratą do top3, znaleźli się ABC Parkiety. Fioletowi powrócili do Ligowca po małej przerwie, ale nie był to do końca udany powrót. ABC tak naprawdę od samego startu nie mogli złapać rytmu. W pierwszych 2 grach nie zdobyli nawet punktu (3:5 z Ministerstwem Obrony Narodowej i pechowe 3:4 z Albatrosami mimo prowadzenia 3:0). W 3. kolejce nastąpiło przełamanie (4:2 z La Figa), ale następnie przytrafiły się 2 porażki, 2:8 z KS DHAKA i 2:4 z DSV. Nadzieją na lepszą pozycję była na pewno wygrana 6:2 z La Figą, ale potem mieliśmy powtórkę z rozrywki (2 przegrane, 2:7 ze Spowolnionymi i 3:6 z Sieksą Warszawa). Na sam koniec wpadł im walkower od LS Airport Services, więc przynajmniej drużyna w fioletowych barwach nie musiała martwić się o utrzymanie. Na pewno od tak mocnej drużyny wymagamy większych zdobyczy niż 9 oczek, ale doceniamy postawę takich graczy jak Piotr Dziuba, Łukasz Krupa, Rafał Pawlik, Grzegorz Spytek, Michał Jóźko, Adam Bartkowski, Karol Mazur i Szymon Krupa, którzy robili wszystko, co w ich mocy, by te wyniki były lepsze.

 

Siódma lokata i dorobek tylko 9 oczek dla LS Airport Services z pewnością możemy uznać, że wynik poniżej oczekiwań. Chociaż sam początek, czyli zwycięstwo 6:4 z DSV, był obiecujący. Potem jednak przyszła seria aż 5 porażek z rzędu (1:3 z Ministerstwem Obrony Narodowej, 4:6 z ESFT Warszawa, 3:9 z Sieksą Warszawa, 2:5 ze Spowolnionymi i aż 2:12 z KS DHAKA). Wówczas „z pomocą” przyszła ekipa Albatrosów, która w 7. kolejce sprezentowała Lotnikom darmowe 3 punkty. Tydzień później LS w dobrym stylu pokonał La Figa 7:4 i w praktyce zapewnił sobie utrzymanie. Niestety na koniec Granatowi oddali walkowera ABC Parkiety i już nie poprawili swojej pozycji. Wiemy, że tak doświadczoną drużynę jak LS Airport Services stać na więcej, ale jesteśmy przekonani, że jak ustabilizują formę i utrzymają w składzie takich zawodników jak Szczepan Łoś, Sebastian Biedrzycki, Tomasz Wielogórski, Bartek Lepianka, Maciej Miksa i Piotr Zduński, to te rezultaty w przyszłości będą lepsze. Mamy też nadzieję, że częściej będziemy mieli okazję oglądać Szymona Stommę, Karola Szymanika, Kajetana Kota, Kacpra Pisarka i Mateusza Pietrusińskiego.

 

Znacznie więcej oczekiwaliśmy też od ósmych na mecie Albatrosów, chociaż po pierwszych 3 starciach nie było tak źle, gdyż mieli na koncie wówczas 6 oczek (przegrana na inaugurację z ESFT Warszawa 4:8 oraz 2 zwycięstwa, z ABC Parkiety 4:3 i efektowne 10:3 z Sieksą Warszawa). Tydzień później nieznacznie ulegli DSV 3:4, a w 5. kolejce Niebiescy pewnie wygrali 6:0 z La Figą. Nikt się wtedy nie spodziewał, że już do końca sezonu zespół w niebieskich strojach nie zdobędzie punktów. A jednak. Albatrosy zaliczyli 4 porażki z rzędu (3:4 ze Spowolnionymi, 2:6 z MON-em, walkower z LS oraz 5:6 z mistrzowską DHAKĄ). Jak widać po tych rezultatach, Niebiescy grali dość pechowo, co przełożyło się na ich pozycje w tabeli. Niemniej, jesteśmy pewni, że ta sympatyczna ekipa wyciągnie wnioski, a tacy gracze jak Bartek Szudzikowski, Patryk Przygoda, Marian Lavryk, Paweł Gumuła, Szymon Małyszek, Mikołaj Karsznia, Grzegorz Wolarski, Oleh Lavryk czy Adrian Matejek w kolejnych sezonach poprawią swoje osiągnięcia.

ESFT Warszawa to chyba największy paradoks wiosennych rozgrywek. Ich napastnik Adrian Wrona z dorobkiem 26. trafień sięgnął po koronę króla strzelców, a dodatkowo najwięcej asyst na pierwszym szczeblu, aż 11, zanotował Wojciech Polak. Lecz mimo zdobycia 2 nagród indywidualnych Warszawiacy spadli z ligi. Biało-granatowi cały swój dorobek punktowy zebrali w pierwszych 2 meczach, które były dla nich zwycięskie (wygrane 8:4 z Albatrosami i 4:6 z LS Airport Services). Od tej chwili ESFT zaliczali same porażki. Nie były to zazwyczaj wysokie przegrane (no, może poza spotkaniem ze Spowolnionymi), czasem brakowało szczęścia (jak w starciach z KS DHAKA czy z La Figa), no ale koniec końców wylądowali pod kreską. Liczymy na to, że ESFT Warszawa powrócą w wielkim stylu, o co powinni zadbać wspomniani Wrona z Polakiem, a także Krzysiek Kosiorek, Stanisław Roguski, Bronisz Pstrucha, Rafał Domagała, Marcus Eshun czy Aleksander Hejduk.

Gdy jesienią 2024 roku La Figa sensacyjnie zdobywała mistrzostwo 1. Ligi Biznesu, nikt nie mógł przewidzieć, że przyszłość nie okaże się kolorowa. Biało-czarni zrobili sobie sezon przerwy na zimę i powrócili do rywalizacji na wiosnę 2025. I ten powrót, mówiąc kurtuazyjnie, nie należał do wymarzonych, gdyż LF zajęli ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie 3 punktów (wygrana 7:6 z ESFT Warszawa w 4. kolejce). La Figa na pewno nie mogła narzekać na nadmiar szczęścia, gdyż w minionej kampanii aż 3 razy przegrywali różnicą 1. gola (z Sieksą 5:6, z DSV 2:3 i 1:2 z MON-em). A zazwyczaj ich porażki nie były wysokie. Lecz rywale byli bezwzględni i ekipa w biało-czarnych trykotach, w konsekwencji, zamknęła stawkę. Mamy jednak nadzieję, że Doan Leon, Cezary Stępniak, Michał Mikołajczuk, Paweł Truong, Filip Nguyen, Kuba Pęzior, Piotr Pawlikowski wyciągną wnioski i powrócą silniejsi. Wiemy, że ich na to stać.

 

Król Strzelców: Adrian Wrona (ESFT Warszawa) - 26. goli

Król Asyst: Wojciech Polak (ESFT Warszawa) - 11. ostatnich podań

Najlepszy Bramkarz: Maks Lipski (KS DHAKA) - średnia 9.3

MVP Sezonu: Piotr Szulczyk (KS DHAKA)

 

BR Maks Lipski (KS DHAKA)

OBR Piotr Balcerzak (KS DHAKA) Sebastian Sienkiewicz (Spowolnieni)

POM Mateusz Żydkiewicz (Sieksa Warszawa)

AT Adrian Wrona (ESFT Warszawa) Piotr Szulczyk* (KS DHAKA)

 

rez:

Marcin Lutecki (Ministerstwo Obrony Narodowej)

Wojtek Polak (ESFT Warszawa)

Filip Pańczak (KS DHAKA)

Wojciech Lutkowski (Spowolnieni)

Marek Kołodziejczyk (Ministerstwo Obrony Narodowej)

Michał Grzeszczak (KD DHAKA)