Start nowego sezonu Ligowiec Weekend za nami. Co prawda nie wszystkie drużyny miały możliwość pokazania się przy Piaseczyńskiej, ale mimo to emocji nie brakowało, a i wyniki były okazałe. W ekstraklasie mocne wejście w rozgrywki odnotował AZS PJATK. Skromnie, ale zwycięsko swoje mecze zakończyła Husaria Mokotów i Boca Juniors. W pierwszej lidze dobrze zaprezentował się beniaminek ESFT Warszawa oraz powracający na Piaseczyńską Orlik Mokotów. Natomiast na drugoligowych boiskach okazałe zwycięstwa Cervinusa i FC KAC dały tym ekipom pierwsze dwa miejsca w tabeli. Zapraszamy na podsumowanie męskiej niedzieli 15 stycznia.

W ekstraklasie trzy mecze i grad bramek. Aż 18-ście mieliśmy możliwość zaobserwować w pojedynku AZS PJATK z Wolą Rasztowską. Ten mecze pokazał dwie dobrze grające ekipy, waleczne i co ważne skuteczne. Trafianie w 6 minucie rozpoczął nie kto inny, jak król strzelców poprzedniej edycji, Tomek Bicz. Ale to goście po wymianie ciosów z rywalami i wykorzystaniu Baranowskiego do przerwy prowadzili 3:4.Druga połowa i szybkie dwie bramki w 28 minucie odwróciły sytuację i Akademicy wrócili na prowadzenie. Rywale nie ustępowali, mieliśmy zwroty akcji i dynamicznie grane piłki. W 47 minucie, wspomniany już Baranowski trafia na 9:7 i Wola stawia wszystko na jedną kartę. Plan się nie powodzi, Branicki i Bicz w końcówce dokładają po golu dla AZS-u i wynikiem 11:7 kończą te emocjonujące zawody.
Równie wiele emocji i zwrotów sytuacji zagwarantowali nam zawodnicy Husarii Mokotów i SND. Bramki w tym meczu padały seriami, a swoje celne oko pierwsi potwierdzili gospodarze. Pierwsza bramka w 13 minucie, a po kolejnych czterech prowadzili już 3:0 i później jakby oddali pole gry rywalom. Ci skorzystali z okazji i jeszcze przed zmianą stron doprowadzili do wyniku 3:2. Swoją coraz lepszą grę potwierdzili w drugiej połowie, kiedy w 42 minucie wyszli na prowadzenie i tylko sami wiedzą jak nie udało im się tego utrzymać. Rywal zaryzykował i postawił wszystko na jedną kartę. Karta okazała się dobra i po golach Kapicy oraz Hubnera wynik odwrócił się. Po emocjinującymy meczu 7:6 i pierwszy komplet punktów w rękach Husarii.
Jednobramkowym zwycięstwem zakończyło się też trzecie spotkanie, w którym Boca Juniors podejmowała Hiszpania C.F.. Spotkanie pokazało waleczność obu ekip, które uważnie grały w obronie i umiejętnie stwarzały akcję pod bramkę rywala. Jedyna bramka w pierwszej połowie była dziełem Gila i Boca miała co nadrabiać po zmianie stron. Druga odsłona zmagań przebudziła Marca, który najpierw trafił (31 min.) by po chwili asystował przy bramce Miastowskiego. Hiszpania mimo niekorzystnego obrotu sytuacji nie rezygnowała i w 40 minucie doprowadzili do remisu. Ostatnie dziesięć minut przyniosło kolejna dawkę emocji, potwierdzoną bramkami. Więcej z gry oraz szczęścia mieli gospodarze, którzy w ostatniej minucie, za sprawą Marca wpakowali piłkę do bramki przeciwnika, czym dali sobie trzy punkty. Końcowy wynik 4:3 pokazuje, że był to mecz walki.

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2023-ligowiec-weekend/ekstraklasa

Pierwszoligowe podsumowanie zaczniemy od beniaminka, ESFT Warszawa, który miał na rozkładzie mocne Kokosy. Jak się później okazało, brak Dudka i Brzeskiego dużo kosztował team w fioletowych trykotach. Natomiast ESFT wykorzystało okazję i gdyby nie Samulak, to zwycięstwo mogłoby być bardziej okazalsze. Dobre zawody zagrali Wrona z Poseniakiem, a u rywali skutecznością wykazał się Nowak. Mecz z przewagą ESFT, pod kontrolą i już do przerwy prowadzili 4:0. Kolejne trzy trafienia dołożyli po przerwie i w 42 minucie prowadząc 7:0 oddali pole gry rywalom. To w końcówce wykorzystał Nowak i cztery razy wpisał się na listę strzelców, ustalając wynik na 7:4.
Kolejny mecz był dziełem powracającego Orlika Mokotów oraz spadkowicza z ekstraklasy Uwiądu Starczego. Zaczął Mamla, już w 2 minucie pokonując Zawadowskiego, który to trzy minuty później wyrównał stan rywalizacji. Później przewagę uzyskali gospodarze, co jakiś czas potwierdzając to bramkami. Wysyp bramek nastąpił w drugiej części meczu, gdzie i Orlik jak i ich rywale znaleźli drogi do bramek. Lepsza gra obronna ekipy Patryk, celniejsze oko, warto wyróżnić tutaj Barusia, doprowadziło ich do pierwszej victorii w zimowym sezonie (9:3).
Więcej emocji otrzymaliśmy w meczu Chwast Lotosu vs Polisquad. Twarda i dynamiczna gra, do tego bramki i mega emocjonujące ostatnie minuty, to taka laurka meczu. Było też "czerwo" i ono mogło mieć wpływ na mecz, bo boisko musiał opuścić bramkarz zdobywcy Pucharu (21’). Do przerwy jednobramkowe prowadzenie gości i w 28 minucie Chwast doprowadza do remisu. Kolejne minuty zaciętej walki dają bramki, a remis utrzymuje się do 47 minuty. Wówczas goście trafiają po raz pierwszy, by w ostatniej minucie dobić odkrytego rywala. Trzy punkty na koncie brązowych medalistów.
Podobne emocje i decydujące trafienia w końcówce meczu mieliśmy podczas rywalizacji FC InterTeam z AB MED-Serwis. Pierwsze dwadzieścia pięć minut wyrównane, lekko przeważali goście, ale mimo wielu okazji, tylko po jednym trafieniu z każdej ze stron (1:1). Zresztą gra była w stylu, bramka za bramkę, co potwierdziła druga połowa, a której gra była bardziej otwarta z każdej ze stron i od 28 minuty AB MED prowadził. Stan rzeczy utrzymywał się do 44 minuty, wówczas Lavriv wykorzystał podanie Karacza i zabawa zaczęła się od początku. Euforia po golu nie trwała długo, a szybkie dwie kolejne bramki gości zamknęły temat punktów.

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2023-ligowiec-weekend/i-liga

W drugiej lidze emocji też nie brakowało, a najbardziej wyrównanym meczem był pojedynek Widmo Awansu vs Sielce Squad. Rywalizacja była zacięta, w pierwszej połowie przewagę bramkową zyskali gospodarze i to oni po golu Dębczyńskiego w 10 minucie prowadzili. Goście próbowali nadrobić straty, ale z celnością było słabo. W drugiej odsłonie meczu najpierw Widmo podwyższyło stan meczu, po czym przebudzenie w szeregach rywali i Polkowski dwukrotnie trafia, czym doprowadza do remisu. Drugi gol na 8 minut przed końcem podnosi emocje, obie ekipy dążą do zwycięstwa, ale ta sztuka udaje się gościom. Na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem Lepianka ustala wynika na 2:3.
Więcej bramek otrzymaliśmy w jednostronnym meczu The Villa vs Cervinus. Dobrze jeszcze mecz się nie zaczął a goście już prowadzili. Do przerwy mimo wielu okazji padły jeszcze dwie bramki, obie były dziełem gości. Zmiana stron nie zmieniła podejścia do gry, obie strony atakowały, ale u gospodarzy widoczny był brak zgrania i zrozumienia. To wykorzystał rywal, trafiając łącznie 12 razy. Wyróżnić należy duet rodzinny Panów Cichockich, jak i celne oko Sutkowskiego czy obycie Balcera. The Villa ma nad czym pracować, a ich przeciwnik zaczyna sezon od pozycji lidera.
Chrapkę na liderowanie mieli zawodnicy FC KAC, którzy w meczu z debiutantem Boiskowym Folklorem pokazali umiejętną grę obronną i z upływem czasu poprawiali celność strzelecką. W pierwszej połowie gra była bardziej wyrównana, ale po przerwie piwni zdominowali rywala i pokazali swoje umiejętności strzeleckie. Tych zabrakło rywalom, ale przy lepiej ustawionych celownikach powinno być lepiej i tego należy upatrywać w kolejnych konfrontacjach. Po dość dynamicznym meczu Boiskowy Folklor musiał uznać wyższość przeciwnika. 2:8 podkreśla przewagę FC KAC.
Pozostał nam czwartym mecz tego poziomu rozgrywek, a w nim Corston Wankers zagrali z drugim debiutantem, Niemłodymi Wilkami i stworzyli wyrównane widowisko. Co zaważyło o tym, że to goście cieszyli się z inauguracyjnego sukcesu? Na pewno fakt lepszej skuteczności akcji i samych strzałów oraz dobra gra między słupkami Szawłowskiego. Gospodarze mimo prób, w drugiej połowie było ich znacznie więcej, tylko raz, na sam koniec meczu przełamali obronę gości. Ci natomiast już w pierwszej odsłonie dwukrotnie wpisali się na listę strzelców, i to samo powtórzyli po przerwie. Udany debiut, trzy punkty na koncie, to rokuje ciekawą zimę!

https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2023-ligowiec-weekend/ii-liga

Tak wyglądała inauguracja weekendowych zmagań. Jak potoczą się dalsze mecze, kto będzie nadawał ton rozgrywkom, a komu szczęście sprzyjać będzie mniej lub więcej? Na te oraz inne pytania otrzymamy odpowiedzi w kolejnych odsłonach zimowej kampanii Ligowiec Weekend.