Kolejne niedzielne zawody 𝙇𝙞𝙜𝙤𝙬𝙞𝙚𝙘 𝙒𝙚𝙚𝙠𝙚𝙣𝙙 za nami, a tym samym zbliżamy się do ważnych rozstrzygnięć tego zimowego sezonu. Na najwyższym szczeblu poznaliśmy nowego lidera, a w szlagierowy pojedynku Spowolnieni po dobrym i wyrównanym meczu musieli uznać wyższość Orlika Mokotów 🔝 W pierwszej lidze do liderującego Radico przybliżyła się Hiszpania CF, natomiast Alea Iacta Est wróciła na zwycięską ścieżkę. 💪 Drugoligowe rywalizacje przyniosły nam potwierdzenie dobrej formy ADS Scorpions i SND oraz awans Polisquadu do strefy medalowej 🏅.
Kto miał lepiej ustawione celowniki tej niedzieli? 🎯 Która drużyna włączyła się do walki o podium 📊❓
Zapraszamy na podsumowanie niedzielnych zmagań:  

Ekstraklasa – podsumowanie zaczynamy od szlagierowego meczu, w którym Spowolnieni zmierzyli się z Orlikiem Mokotów. Krótko pisząc – warto było być, oglądać i emocjonować się tą rywalizacją. A w niej, mądrość gry, zmienność akcji, dużo strzałów, walka na całego i do samego końca okraszona bramkami. Te najpierw zdobyli mistrzowie, dwie, i jeszcze przed przerwą pozwolili rywalom na wyrównanie. W między czasie dużo dobrego z każdej strony i częste nękanie przeciwników. Druga odsłona przyniosła jeszcze większe emocje, a Orlik musiał gonić wynik, co tylko dodało pikanterii temu pojedynku. Spowolnieni nie ustępowali rywalom, mieli swoje okazję na zmianę wyniku, ale jednak do sukcesu zabrakło niewiele. Duże znaczenie miały stałe fragmenty gry i ich wykorzystanie przez Krzyśka Mamle, który w 49 minucie wyprowadził swoich na prowadzenie, które minutę później potwierdzili i mogli cieszyć się z ważnego zwycięstwa!
Wcześniejsza rywalizacja Chwastu Lotosu z AB MED-Serwis niosła emocje do samego końca. Trafianie zaczęli goście, następnie cztery bramki Chwastu (hattrick Piotra Ignaczewskiego) i znowu rywale trafiali swoje. Pod koniec pierwszej połowy sprzyjało im szczęście, bo w niespełna 60 sekund poprawili swój stan posiadania z 4:1 na 4:3. Druga odsłona nie mniej intensywna. Tym razem AB MED seryjnie trafiał i odskoczył na spokojne, jak mogło się wydawać, prowadzenie 4:7. Zryw rywala i złapanie kontaktu na 10 minut przed końcem, w których mimo wielu okazji zobaczyliśmy jedno trafienie. Gospodarze wyręczyli gości i samobójczym trafieniem zakończyli strzelanie. Bramka przypadkowa, ale punkty poleciały na konto nowego lidera – AB MEDu.
Kolejne widowisko Hmmm Fc z Wybrzeżem Klatki Schodowej i nie odbiegało znacząco od wcześniej zakończonego. Walka, bramki i zmienność sytuacji. Gospodarze otwierają wynik, po czym w 3 minuty otrzymują trzy konkretne ciosy, a w odpowiedzi Artur Antecki dwukrotnie zmienia wynik. Do przerwy 3:4, a po niej ataki „zielonych” przynoszą skutki. Prowadzenie nie trwa zbyt długo, rywal wyrównuje stan meczu i idąc za ciosem stawia kropkę nad „i” nie pozwalają Hmmm FC na nic więcej.
Końcowa rywalizacja idealnie wkomponowała się w poprzednie. Mieliśmy tu wszystko, spokojne prowadzenie Inter Europolu-Piekarni Szwajcarskiej, dążenie do odwrócenia wyniku przez Służewiec, i to co najważniejsze tzn. dobry, męski futbol i bramki do ostatniej akcji. Strzelanie rozpoczął będący w gazie Tomasz Piórkowski i szybko bo już w 16 minucie uzbierał hattricka. Wówczas przebudzili się rywale i odnotowali honorowe trafienie tej pierwszej połowy. Druga odsłona skuteczniejsza okazała się dla Służewca. Konrad Szczepański zaczął trafiać, Piekarze nie odpuszczali i walka szła po sam koniec meczu, w której więcej było po stronie gości. Dopadli oponentów wykorzystując dwie okazje, które zamienione na bramki przyniosły komplet punktów.  

Chwast Lotosu vs AB MED-Serwis 6:8
Hmmm FC vs Wybrzeże Klatki Schodowej 6:7
Spowolnieni vs Orlik Mokotów 4:6
Inter Europol-Piekarnia Szwajcarska vs Służewiec 4:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2022-ligowiec-weekend/ekstraklasa

Pierwsza liga – emocji dostaliśmy pod dostatkiem, a zwycięzcami meczów okazali się nominalni gospodarze. W tym samym momencie na dwóch boiskach szła zacięta rywalizacja pomiędzy Alea Iacta Est z FC InterTeamem oraz Hiszpania CF z Tango Warszawa. Gdzie było ciekawiej? Ciężko powiedzieć bo oba mecze miały dobrą dramaturgię. Hiszpanie mieli swoje atuty w postaci stałych fragmentów gry – dwa gole z rzutu wolnego Jaime Gonzaleza. Ich rywale zespołowo stawiali im opór. Złapali wiatr w żagle po kwadrancie gry i w końcowych minutach, jednak mimo wszystko musieli uznać wyższość rywala. Tak jak i ekipa FC InterTeamu, którzy mimo dobrej i skutecznej gry, nie zdołali podnieść z murawy choćby punktu. Na ich drodze stanął Marcin Szatkowski z kolegami i w meczu gdzie bramki strzelane były seriami, udźwignęli temat i Alea wróciła na zwycięski szlak.
Ostatnia rywalizacja, Corston Wankers z FC Hanoi, miała faworyta w postaci gości, jednak jak to w sporcie bywa, trzeba to potwierdzić. Hanoi tego nie zrobili i musieli uznać wyższość rywala, który wykorzystał swoją szansę i wzbogacił się o kolejne punkty. Okazje po każdej ze stron, do przerwy skromne 2:1, a po niej jeszcze skromniej. Jedyny gol, stemplujący zwycięstwo Corston, padł w 27 minucie. W pozostałych minutach wyrównana walka i szukanie szans na zmianę wyniku.

Alea Iacta Est vs FC InterTeam 6:5
Hiszpania CF vs Tango Warszawa 7:6
Corston Wankers vs FC Hanoi 3:1
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2022-ligowiec-weekend/i-liga

Druga liga – z walkowerem dla KACa na dzień dobry i na emocje poczekać musieliśmy do 14:15, wówczas zobaczyliśmy w walce Nam Dinh i Sielce Squad. Pierwsi po serii trzech remisów myśleli o 3 punktach, tak jak i ich rywale. Ci z zerowym stanem konta mieli szansę na poprawę statusu ligowego, ale szybko musieli gonić rywala by to osiągnąć. Pierwsza odsłona i pokaz strzelecki Nguyena Thiena, a po niej zbliżenie się ekipy Piotra Polkowskiego z rywalem. Już ich mieli na wyciągnięcie ręki, ale zabrakło czasu i przegrali 6:5.
Kolejny mecz, Poliaquad vs Szybki Shot, i do przerwy po spokojnej grze prowadzenie gości (1:2), w których szeregach wyróżniał się Kacper Słowikowski. U rywali natomiast po przerwie zaczął brylować Robert Cendrowski, który wziął odpowiedzialność za wynik na swoje barki i celnie wskazał drogę. 5 jego trafień ustawiło grę i drugi raz z rzędu zainkasowali komplet punktów.
Na koniec dnia meczowego zostały nam same rodzynki, czyli pojedynki pierwszej trójki. W meczu między drugim SND z trzecim The Villa było prawie wszystko. Walka, bramki, pogoń za wynikiem, czerwona kartka i zabrakło tylko emocji do końca. Od początku SND szybko uzyskało przewagę (4:0), następnie rywal zbliżył się do nich i mieliśmy kawał dobrej piłki. The Villa postraszyła Rafałem Czerniawskim, jednak to było za mało i musieli uznać wyższość rywala, który pozostaje w walce o najwyższe miejsce. Te okupowane jest przez ADS Scorpions. Ekipa mądrze i skutecznie grająca mierzy wysoko i realizuje plany. Tym razem napotkali opór ze strony Kokosów. Cała pierwsza połowa to pogoń za wynikiem i remisowo do przerwy. Po niej lepiej wyregulowane celowniki lidera i wypunktowanie rywala pozwoliło na dopisanie 3 punktów i co ważne utrzymanie przewagi nad pozostałymi. Warty odnotowanie występ Bartka Filipa i jego wkład w ostateczny sukces zespołu.
 
FC KAC vs RKS Huwdu 3:0 (vo)
Nam Dinh vs Sielce Squad 6:5
Polisquad vs Szybki Shot 7:4
SND vs The Villa 9:6
Kokosy vs ADS Scorpions 2:5
https://www.ligowiec.pl/leagues/zima-2022-ligowiec-weekend/ii-liga