Kolejka rozgrywana w niedzielę 20 listopada przyniosła 121 trafień i otworzyła ostatni etap jesiennych rozgrywek, w którym będziemy wypatrywali medalowych rozstrzygnięć. Pierwsi mistrzowską koronę założyli zawodnicy drugoligowego Sielce Squad, którzy zwyciężając Gringo postawili kropkę nad „i”. Gratulacje dla całej ekipy za udany sezon i zdobyty tytuł. W ekstraklasie natomiast Inter Europol Piekarnia Szwajcarska w ważnym meczu pokonali SND i wskoczyli na podium, co zapowiada ciekawą rywalizację w nastepnych kolejkach. W pierwszej lidze Hiszpania C.F. i Kokosy pokazali klasę i swoimi zwycięstwami zbliżyli się do lidera. Po cichu za ich plecami czai się Polisquad, który jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w tym sezonie. Zapraszamy na podsumowanie minionej kolejki w Ligowiec Weekend.

Tym razem zaczynamy od najniższej klasy rozgrywkowej i zaglądamy na drugoligowe boiska. A tam w meczu na szczycie Gringo vs Sielce Squad poznaliśmy nowego mistrza tej klasyrozgrywkowej. Stało się to za sprawą zwycięstwa jakie odniosła w tym pojedynku ekipa Samprasa. Trzeba podkreślić, że było to spotkanie dość ważne, dla obu zespołów, bo i Gringo w sytuacji wiktorii zbliżyliby się do złota. Jednak przebieg meczu pokazał i potwierdził klasę nowego mistrza. Już w pierwszych sekundach otworzyli wynik i zmusili rywala do odrabiania strat. Po pół godzinie gry wynik był ponownie remisowy (3:3) i zabawa zaczęła się na nowo. Kolejne minuty, dobrego i szybkiego meczu, nie przynosiły zmiany wyniku, dopiero po 37 minucie Sielce wypunktowali przeciwników. 5 trafień w 9 minut zamknęło sprawę i mimo że Kamiński z Gołębiewskim jeszcze trafili, to i tak nie byli w stanie zmienić stanu rywalizacji. Trzy punkty na koncie Sielce Squad, które dały sukces, mistrzowski sukces! Brawo Panowie!
Kolejnym meczem były derby Wietnamu. Dużo waleczności, szybkie akcje i co ważne bramki oraz zmienność wydarzeń towarzyszyła przez 50 minut tej rywalizacji. Prowadzenie TT Nghe Tinh FC od 4 minuty, szybka odpowiedź Nam Dinh i zaraz po tym ponownie TT obejmuje prowadzenie. Do przerwy 2:1. Druga odsłona zdecydowanie lepiej została rozegrana przez gości, którzy zadbali o obronę i umiejętnie trafiali do bramki rywala. W 34 minucie doprowadzają do remisu, by 6 minut później po raz pierwszy w tym meczu mogli objąć prowadzenie. Do końca meczu, mimo okazji, nie oddali prowadzenia, choć trzeba przyznać, że rywal walczył, naciskał i został skarcony w ostatniej minucie, golem który zapewnił Nam Dinh trzy oczka.
W meczu Widmo Awansu z Intenazionale gospodarze pokazali się z dobrej strony, więcej osiągnęli grając piłką i zmuszali tym rywala do błędów. Niestety nie przełozyli tego na celne strzały, które powinny już w pierwszej połowie zamknąć wynik. Trzy bramki, jakie uzyskali, dały przewagę, ale rywale dzielnie walczyli i próbowali swoich szans w drugiej połowie. Ta grana w podobnym stylu, akcje z obydwu stron, ale do siatki trafiali tylko zawodnicy Widma. Dębczyński dołożył dwa trafienia, a na sam koniec meczu Aram przypieczętował zwycięstwo swoich strzałem na 6:0. Ten wynik pozwolił na trzeci sukces w tym sezonie i dał awans na 6 pozycję.
Ostatni mecz, a tak naprawdę najwcześniej rozegrany, był pojedynkiem do jednej bramki. The Villa wystąpiła w okrojonym składzie czym ułatwiła zadanie ESFT Warszawa, którzy mieli szerszą ławkę niż rywal skład. Od pierwszych minut gospodarze starali się walczyć, jednak proste błędy i braki kadrowe zaważyły na tym, że już do przerwy było 1:7. Druga odsłona meczu to potwierdzenie wyższości ESFT i kolejne trafienia, które dały pewne trzy punkty i zbliżyły zespół do strefy medalowej. Tak naprawdę był to bardziej trening gości niż mecz, ale podczas tych zawodów pokazali kilka udanych akcji, co może być dobrym prognostykiem na końcówkę sezonu.
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2022-ligowiec-weekend/ii-liga

W ekstraklasie natomiast do rozstrzygnięć jeszcze nam trochę zostało meczów. Ścisk w czołówce tabeli pokazuje, że czeka nas gorący finisz, a ton grze nadaje duet Radico i AZS PJATKz 18 punktami na koncie. Radico w tej kolejce rozprawili się z Hmmm FC. Choć pierwsza połowa była dość wyrównana i można było oczekiwać niespodzianki (2:0) tak już po zmianie stron ekipa w której rządzili Hong Son i Mario nie pozostawiła złudzeń, kto tu jest lepszy! Przyspieszyli, zaczeli więcej trafiać, ale i rywal zanotował swoje gole. Końcówka meczu była pokazem festiwalu bramek. W 5 minut drużyny trafiły łącznie osiem razy, a punkty w komplecie poszły dla Radico, które zmierza w kierunku mistrzostwa. Czy przeszkodzi im w tym wspomniany AZS PJATK? Ma trudniej, bo ulegli w bezpośrednim meczu Radico, ale nie poddają się i walczą. Tym razem Akademicy pokazali swoje możliwości w konfrontacji z FC Hanoi. Mecz rozgrywany w dobrym tempie, drużyny zespołowo grające, dużo akcji pod obiema bramkami, co przełożyło się także na gole. Wynik otworzyli goście, ale już do przerwy AZS prowadził 4:1. Druga połowa, także bramkowa, i więcej z gry wycisnęli dominujący Bicz i spółka. Kolejnych sześć trafień i pewne trzy punkty na ich koncie pozwalają iść w kierunku złota. Rywale natomiast mimo starań mniej byli przy piłce, ale pokazali wolę walki.
Płynnie przechodzimy do meczu, śmiało można powiedzieć hitu kolejki, w którym Inter Europol Piekarnia Szwajcarska stoczyła bój z SND. Zwycięstwo dawało Piekarzom zrównanie się punktami z rywalami i wejście na poważnie do walki o najwyższe miejsca. Rywale liczyli, że odskoczą od gospodarzy, i spokojniej będą przygotowywać się do kolejnych zmagań. Sam mecz był wyrównany z obu stron, ale to gospodarze mieli lepiej ustawione celowniki, co pokazali już do przerwy. Pięć trafień, z czego aż trzy w końcówce pierwszej połowy, szczelna obrona i kontynuacja gry po zmianie stron. SND nie mogło złapać rytmu, dopiero w 34 minucie pierwszy raz zmusili bramkarza rywali do kapitulacji. Dalsze minuty meczu nie przyniosły większych emocji, choć byliśmy świadkami 5 bramek. Ekipa Tomka Piórkowskiego zgarnęła cały łup z tego meczu i tym samym wskoczyli na podium, dając przy okazji sygnał rywalom, że jeszcze mogą namieszać!
W kolejnym meczu zobaczyliśmy przebudzony Służewiec, który do przerwy bezbramkowo remisował z grającym bez nominalnego bramkarza AB MED-Serwis. Wynik ten nie dziwił, bo obie drużyny pracowały na całym boisku, wybijały się z uderzenia, a przy sytuacjach bramkowych brakowało celności. Ta pojawiła się w drugiej połowie, a rozpoczął wszystko dopiero w 35 minucie Strachota. Kolejne minuty i bramki były ale tylko dla jego teamu, choć nie można nie wspomnieć, że przeciwnik szukłą swoich okazji, ale może zbyt indywidualne popisy zawodników niweczyły ich możliwości. W ten sposób Służewiec odnotował trzecią z rzędu wygraną batalię, co może ich podbudować przed zbliżającą się konfrontacją z liderem.
Dobre zawody rozegrali Uwiąd Starczy i Boca Juniors. Mimo, że strzelanie rozpoczęli goście, to gospodarze po dobrej grze przede wszystkim bramkarza, który pozwolił sobie na dwa trafienia, wyszli na prowadzenie w 19 minucie i z wynikiem 3:2 zeszli do szatni. Druga odsłona zmagań, z częstszym posiadaniem piłki przez gości, którzy w 30 minucie doprowadzają do remisu, a decydująca stała się 44 minuta. Wówczas dwukrotnie Boca trafia do siatki rywala (3:6). Uwiąd nie tracił nadziei i walecznie podszedł do sprawy, czym przysporzył rywalom problemów, a dokładniej Kulmiński, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i ostatnie 3 minuty wynik był na styku. Końcowy rezultat ustalił minutę przed gwizdkiem  niezawodny Marzec, co pozwoliło jemu i jego kolegom zejść z boiska w roli zwycięzcy.
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2022-ligowiec-weekend/ekstraklasa

Na koniec zaglądamy do pierwszej ligi, gdzie pod nieobecność liderujących Spowolnionych, Hiszpania C.F. i Kokosy rozprawili się z rywalami i tym samym zbliżyli się do prowadzących. Hiszpania C.F. grająca szybki i zespołowy futbol, do czego nas przyzwyczaiła, wypracowywała dużo sytuacji, które w połączeniu ze skutecznością dawały bramki. Chwast Lotosu nie był w stanie przeciwstawić się i już do przerwy przegrywali 3:0. Późniejsze minuty, przy dobrej grze Ortego w bramce, czy Cardony w napadzie oraz błędach jakie popełniali przeciwnicy musiały dać kolejne bramki. I tak też było. Cztery trafienia gospodarzy to chyba najmniejszy wymiar kary dla przeciwników, którzy postarali się o honorowe trafienie w 37 minucie. Tym samy Chwast chyba staracił szansę na dobry jesienny wynik, natomiast ich rywale kroczą w wiadomym celu.
Jedną bramkę stracili również Kokosy, którzy grali z walecznie prezentującym się FC InterTeamem. W tym meczu było dużo gry w środku pola, mało strzałów i dbanie o defensywę. Do przerwy dwie akcję Kokosów zamienione zostały na bramki, a w drugiej połowie większe tempo meczu mogło napawać optymizmem. Bramek padło więcej, najpierw kontaktowy gol Gladyszeva wlał nadzieję w team rodem z Ukrainy, ale niespełna 120 sekund później Czapkiewicz przywrócił dwubramową przewagę. Końcówka meczu pozwoliła fioletowym na dołożenie kolejnych bramek i co za tym idzie punktów. Z 13 punktami aktualnie są na III miejscu w tabeli i o ile nie zmarnują szansy skończą na medalowym miejscu.|
Tuż za podium Polisquad, który po cichu zbiera punkty i przy odrobinie szczęścia może jeszcze zameldować się w strefie medalowej. W meczu z Corston Wankers przewagę osiągneli od początku, którą potwierdzili dwoma trafieniami. Kiedy w drugiej połowie Tokarczyk dał bramkę kontaktową wynik stał się otwarty i obie ekipy śmielej zaatakowały. Otrzymaliśmy wymianę zagrań jak i kolejnych bramek. Na bramkę gospodarzy odpowiadał rywal i tak do samego końca rywalizacji, z której to ekipa Cendrowskiego wyszła zwycięska i co za tym idzie z nadziejami na lepsze jutro.
Ostatni mecz na tym poziomie był dziełem Cervinusa i FC KAC. Dość fajne zawody, w których drużyny pracowały na całym boisku, co pozwalało na zmianę przebiegu zdarzeń. Kiedy atakował KAC to ich rywale dwukrotnie trafili do siatki. Kiedy gospodarze ustawili się taktycznie i wszystko miało funkcjonować, to piwni zaczęli gromadzić bramki. I tak z 0:2 w 19 minucie zrobiło się 2:2 po pół godzinie gry. Kolejne minuty, a w szczególności końcówkę zmagań, lepiej rozegrali goście, którzy spokojnie wykorzystywali nadarzające się okazje i wynikiem 2:6 zamknęli te zawody.
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2022-ligowiec-weekend/i-liga

Kolejne mecze już w najbliższą niedzielę. Czy poznamy kolejnych medalistów? Wszystko możliwe, dlatego serdecznie zapraszamy na mecze przy Piaseczyńskiej, jak i do zapisów na kolejny sezon – Ligowiec Weekend Zima 2023 - bit.ly/3pF2EOb

Przypominamy także o trwających zapisach do Ligowiec CUP 2022 bit.ly/3DXSa4f który odbędzie się już 4 grudnia. Śmiało zapraszamy chętne drużyny, które jeszcze się nie zapisały! I te grające w naszych rozgrywkach, jak i te chcące zaistnieć przy Piaseczyńskiej!

Czekamy na Wasze potwierdzenia oraz zgłoszenia drogą mailową kontakt@ligowiec.pl lub telefonicznie: 514-444-010.
Zapraszamy