Henkel Polska mistrzem!
05.12.2022
W zeszłym tygodniu przeżyliśmy mnóstwo emocji w naszej biznesówce. Zaczniemy od najważniejszej informacji. Po zwycięstwie w meczu na szczycie III Ligi z NASK United po złoto sięgnęła ekipa Henkel Polska, i dla nich wielkie brawa. W pozostałych klasach rozgrywkowych także się działo. W Ekstraklasie bardzo ważne trzy punkty zdobył Grospol.pl i dzięki temu za tydzień zmierzy się z Budimexem w starciu o mistrzostwo . Na pierwszym szczeblu wciąż w grze o tytuł są Dziadki z Panattoni, duży krok w strone podium zrobił też Pilot, który ponownie błysnął formą. Na drugoligowych murawach z kolei obejrzeliśmy pełną mocnych wrażeń potyczkę dwóch kandydatów do najcenniejszego trofeum, czyli Piekarni Grzybki i PJM. Spotkanie to zakończyło się remisem. Zapraszamy na podsumowanie kolejki w Ligowiec Biznes!
Nasze podsumowanie zaczniemy od mocnego uderzenia, czyli od Radico z PRA Group. Był to naprawdę świetny i obfity w piękne bramki mecz, zresztą końcowy wynik 7:6 pokazuje, że sporo tu się działo. Znacznie lepiej wystartowali tu nominalni gospodarze, którzy mieli piorunujące wejście w to starcie, gdyż już po 7 minutach prowadzili 4:0. Lecz szybko przebudziło się PRA i jeszcze do przerwy zdołali zbliżyć się na 4:3. Po pół godzinie gry Radico kierowane przez doskonale tego dnia dysponowanego Mario odskoczyli na 6:3, ale goście za sprawą Marcina Stachowiaka (który imponował solowymi rajdami) wrócili do gry. Finalnie jednak trzy punkty wpadły na konto drużyny rodem z Wietnamu. W rywalizacji Barberian & Kolektyw Kreatywny z FC Hanoi na pierwszą bramkę musieliśmy czekać aż do 17 minuty. Wtedy to po długim zagraniu od golkipera Antona Dychenko piłkę do siatki sprytnym strzałem skierował Marcin Mystkowski. Jak się okazało, to było jedynie trafienie w pierwszej części. W drugiej za sprawą Radka Mirosa podwyższyli prowadzenie i rywale musieli ryzykować, grając fałszywym bramkarzem. Niestety, ta taktyka nie powiodła się, chociaż nie możemy FC Hanoi odmówić ambicji. Ostatecznie jednak to Barbarzyńcy byli górą i po triumfie 6:2 wciąż mogą marzyć o podium. Takie same cele miał AZS WIT, ale w rywalizacji z bijącym się o mistrzostwo Grospol.pl Akademicy zostali boleśnie sprowadzeni na ziemię. A wszystko dlatego, że ówczesny wicelider pokonał ich pewnie i zasłużenie 6:0. W pierwszej odsłonie jednak Karol Bujalski i jego świta nie odstawali od przeciwników, do szatni schodząc przy stanie 1:0 (po golu niezawodnego Dominika Skorży). Po zmianie stron Grospol przycisnął i wypunktował rywali, w czym największy udział miał wspomniany Skorża oraz Piotrek Litwiński. Victoria nominalnych gospodarzy sprawiła, że to oni awansowali na pozycję lidera i za tydzień w bezpośrednim meczu zmierzą się o mistrza z Budimexem. Na sam koniec obejrzeliśmy potyczkę FC CCDP i Prawo-Mocnych. Tutaj faworytem był zespół Marka Lepianki, lecz to przeciwnicy od pierwszych minut byli bardziej konkretni. Czego efektem było prowadzenie 1:3 po niespełna kwadransie. Bordowi do końca pierwszej połowy zdołali zbliżyć się na 2:3, ale tuż po wznowieniu gry przez arbitra Wiktor Maciejewski podwyższył na 2:4. Jednak od tego momentu do pracy wzięli się FC CCDP i na efekty nie trzeba było długo czekać. Po znakomitym finiszu gospodarze napędzani przez duet Lepianka - Mikołaj Smoliński nie tylko zdołali wyrównać, ale też w ostatnich trzech minutach przesądzić o wygranej 6:4. Takie rozstrzygnięcie daje tej załodze szansa na miejsce w TOP3 na koniec sezonu.
Radico vs PRA Group 7:6
Barberian & Kolektyw Kreatywny vs FC Hanoi 6:2
Grospol.pl vs AZS WIT 6:0
FC CCDP vs Prawo-Mocni 6:4
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2022-ligowiec-biznes/ekstraklasa
Przechodzimy na pierwszoligowe murawy, gdzie zobaczyliśmy trzy starcia. W pierwszym z nich, pomiędzy PZPN i znajdującym się w gazie Pilotem bukmacherzy nieco wyżej cenili akcje tych drugich. I te prognozy potwierdziły się bardzo szybko. Już po 10 minutach było 0:3 po hattricku Piotra Ignaczewskiego, a po kwadransie sprytnym strzałem na 0:4 podwyższył Robert Wasiuk. Przed końcem pierwszej odsłony Biało-czerwoni zdołali raz się odgryźć i do przerwy było 1:4. Po zmianie stron Ignaczewski wspierany przez Wasiuka i Rafała Wilkowskiego kontynuował swoje show, w efekcie padały kolejne bramki dla Pilotów. Gospodarze starali się nadążać za przeciwnikiem, głównie za sprawą Mariusza Szczeblewskiego, ale tego dnia nie było mocnych na Piotra Ignaczewskiego, który tego dnia zdobył 5 goli, a do tego dorobku dołożył też 3 asysty. I dzięki temu Pilot wygrał 4:9, zachowując przy tym szanse na TOP3. W spotkaniu dwóch ekip walczących jeszcze o utrzymanie, czyli OBI i Plusa, lepiej zaczęli błękitni. W 6 minucie wynik otworzył Kamil Jagiełło, nie minęło 60 sekundy, gdy ten sam zawodnik pięknym strzałem z powietrza podwyższył na 0:2. W 12 minucie Paweł Hardej pomógł swojej drużynie złapać kontakt, ale mimo okazji z obu stron rezultat do końca pierwszej części już się nie zmienił. Po pół godzinie gry goście zadali szybkie dwa ciosy i zrobiło się już 1:4. OBI mimo niekorzystnego rozstrzygnięcia walczyli do ostatnich sekund i udało im się w 40 minucie trafić jeszcze raz, ponownie za sprawą Hardeja. Po chwili sędzia zakończył te zawody i bardzo ważne trzy punkty trafiły na konto Plusa. Na sam koniec zostali nam bijący się o tytuł Dziadki z Panattoni, którzy mierzyli się z nieobliczalnym legalalliance.pl. Faworyci tu nie zawiedli, ale trzeba przyznać, że Fioletowi sprawili im sporo problemów. W 8 minucie strzelanie rozpoczął Sebastian Kołaczew, ale Radek Domalewski i jego świta nie poddawali się i w 18 minucie po uderzeniu Tomka Fatka wyrównali. Lecz nie minęło 60 sekund, gdy Dziadki za sprawą Piotra Kaczora ponownie wyszli na prowadzenie. Nie nacieszyli się nim za długo, gdyż tuż po zmianie stron znowu był remis. Jednak ostatni etap tego meczu należał do Dziadków. Wiceliderzy dowodzeni przez wspomnianego Kołaczewa finalnie zwyciężyli 5:3 i nadal liczą się w wyścigu po złoto.
PZPN vs Pilot 4:9
OBI vs Plus 2:4
Dziadki z Panattoni vs legalalliance.pl 5:3
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2022-ligowiec-biznes/i-liga
W II Lidze rozegraliśmy tylko jedno spotkanie, ale za to jakie. W meczu na szczycie zmierzyły się dwie niepokonane dotąd ekipy, czyli Piekarnia Grzybki i PJM. Starcie dwóch kandydatów do mistrzowskiego wazonu nie zawiodło. Już w 3 minucie strzelanie rozpoczęli goście, którzy wyszli na prowadzenie po golu Mateusza Mazurka, ale odpowiedź rywali była zabójcza. Piekarnia prowadzona przez niezawodnego Kamila Wróbla jeszcze przed przerwą zadała przeciwnikom trzy skuteczne ciosy i było 3:1 po pierwszej odsłonie. A tuż po zmianie stron Piekarze podwyższyli na 4:1 i wydawało się, że to koniec emocji. Nic bardziej mylnego. W 31 minucie Rafał Charkiewicz znakomicie uderzył z wolnego, nie minęło 60 sekund na na listę strzelców wpisał się Karol Bulalski i było już tylko 4:3. Piekarnia była tu o włos od sięgnięcia po wygraną (i w konsekwencji zdobycia mistrzostwa), ale na parę chwil przed upływem regulaminowego czasu gry bramkę na 4:4 zdobył Daniel Gańko i oba zespoły podzieliły się punktami. Taki wynik sprawił, że nadal nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte i prawdopodobnie zdobywcę tytułu poznamy dopiero w ostatniej kolejce.
Piekarnia Grzybki vs PJM 4:4
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2022-ligowiec-biznes/ii-liga
Przechodzimy teraz na trzeci front, gdzie poznaliśmy pierwszego złotego medalistę w Ligowiec Biznes. Zanim do tego doszło obejrzeliśmy najpierw spotkanie Veolia Energia Warszawa z Logifactem. Tutaj nieznacznym faworytem wydawali się być goście, ale, jak się okazało, to gospodarze byli górą. Od samego startu gospodarze ruszyli z dużą dozą animuszu i w 12 minucie dopięli swego. Wtedy to po strzale Alberta Kicińskiego, któremu pomógł rykoszet, wyszli na prowadzenie 1:0. Po nieco ponad kwadransie szybki dublet zdobył Patryk Bieniek, a na sekundy przed końcem pierwszej połowy poprawił Mateusz Pasterki i do przerwy było 4:0. W 24 minucie swój kapitalny występ ładnym lobem podsumował Bieniek, dzięki czemu skompletował hattricka. Logifact starał się odrabiać straty, ale nie dość że świetnie bronił Patryk Pietrzak, to do tego wszystko czyścił obrońca Paweł Gościak. Dopiero w 39 minucie goście trafili na 5:1, ale na więcej im Veolia nie pozwoliła, która w pełni zasłużenie wygrała te zawody. Następnie zobaczyliśmy mecz, który miał zadecydować o tytule. I, jak się okazało, zadecydował. Konfrontację NASK United z Henkel Polska lepiej zaczęli wiceliderzy. Już w 3 minucie wynik otworzył Rafał Kasprzyk, a w 11 na 2:0 podwyższył Michał Hałoń. Mimo kilku szans z obu stron wynik nie zmienił się do końca pierwszej połowy. Po wznowieniu gry Henkel musiał zaryzykować i ruszyć do przodu. Odpowiedzialność na swoje barki wziął Grzegorz Dybcio, który w 26 minucie dał swoim kontakt, a po kolejnych 120 sekundach doprowadził do remisu 2:2. I cała zabawa zaczęła się od początku. Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim etapie tej rywalizacji. W 34 minucie po samobóju goście po raz pierwszy tego wieczora wyszli na prowadzenie, a w 37 minucie najlepszy na murawie Dybcio zadał decydujący cios, podwyższając na 2:4. Henkel nie dał sobie już odebrać wygranej i dzięki temu, na kolejkę przed końcem, po tym wspaniałym come-backu, sięgnął po mistrzowski wazon. Wielkie brawa i gratulacje!
Veolia Energia Warszawa vs Logifact 5:1
NASK United vs Henkel Polska 2:4
https://www.ligowiec.pl/leagues/jesien-2022-ligowiec-biznes/iii-liga
Znamy już pierwszego mistrza, jeszcze raz gratulacje dla całej ekipy Henkel Polska, a przed nami kolejne rozstrzygnięcia jesiennego sezonu Ligowiec Biznes. Czy już najbliższe mecze dadzą większość odpowiedzi, czy może trzeba będzie poczekać z gratulacjami trochę dłużej? Na pewno nie trzeba zwlekać z zapiasami do nowego sezonu przy Piaseczyńskiej. Ligowiec ZIMA 2023 startuje już 10 stycznia, a zapisy trwają do 20 grudnia. Także czekamy na Wasze potwierdzenia oraz zgłoszenia drogą mailową kontakt@ligowiec.pl lub telefonicznie: 514-444-010.
Szczegóły zapisów do nowego sezonu przy Piaseczyńskiej 💼 𝕃𝕚𝕘𝕠𝕨𝕚𝕖𝕔 𝔹𝕚𝕫𝕟𝕖𝕤 - https://bit.ly/3MtfyZD
Zapraszamy 🤜🤛